Kompletnie pijany kierowca nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a podczas próby ucieczki doprowadził do zderzenia z radiowozem. – poinformowała we wtorek olsztyńska policja. Po zatrzymaniu ściganego okazało się, że już wcześniej odebrano mu prawo jazdy.
Jak przekazał podkom. Rafał Prokopczyk z olsztyńskiej policji, podejrzanie zachowującego się kierowcę osobowego auta próbowali zatrzymać w Klewkach do kontroli funkcjonariusze drogówki. Mężczyzna nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe radiowozu.
„W trakcie próby ucieczki doprowadził do kolizji z radiowozem. Gdy został zatrzymany, okazało się, że miał wiele do ukrycia” – stwierdził policjant.
Kierowca uderzył w tył radiowozu, który go wyprzedził. Jeden z funkcjonariuszy podbiegł do jego samochodu, wyłączył silnik i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Mężczyzna został obezwładniony i zakuty w kajdanki.
„Stan zatrzymanego jednoznacznie wskazywał, że jest kompletnie pijany. Chwiał się na nogach, kontakt z nim był utrudniony” – dodał podkom. Prokopczyk.
Badanie alkomatem wskazało, że mężczyzna ma blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że 54-latek miał cofnięte uprawnienia do kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty.
Fajne to prawo w Polsce, zupełnie jak w grach komputerowych, gdzie ma się po 3-5 żyć. Tu w Polsce można pochlać, potem pojeździć. Złapią, zabiorą prawko, a co to takiego???!!! Pijesz i siadasz za fajerkę, bo tym razem już nie mają czego zabrać. Jak już dostaniesz wyrok, to wiadomo, że w zawiasach, czyli….znowu pijesz, wsiadasz i jeździsz. Nnno głupszego prawa to nie widziałem.