Gmina Gietrzwałd w której w przeszłości objawiła się Matka Boża pochowała kobietę i postawiła jej krzyż na grobie. Problem w tym, że życzeniem zmarłej był świecki pochówek, o czym urzędnicy zostali poinformowani. Zwykłe przeoczenie czy szczyt urzędniczej nieodpowiedzialności?
Sprawa z nagrobkiem mieszkanki gminy Gietrzwałd ciągnie się od stycznia. Pani Barbara Łuczan mieszkała sama i nie miała żadnej bliskiej rodziny, która mogłaby zająć się jej pochówkiem. Z tego względu obowiązek zorganizowania pogrzebu i postawienia nagrobka spadł na gminę. Jak wskazuje art. 44 ustawy o pomocy społecznej z 2004 roku, w takiej sytuacji sprawienie pogrzebu odbywa się w sposób ustalony przez gminę, ale zgodnie z wyznaniem zmarłego.
Pani Barbara była osobą niewierzącą, a jej dalsi krewni przez kilka miesięcy korespondowali mailowo z urzędem gminy w celu ustalenia wyglądu nagrobka. Zależało im, by nagrobek był prosty i świecki, tak jak życzyła sobie tego zmarła.
Pani Agnieszka, krewna zmarłej, kontaktowałą się w tej sprawie z dwiema pracownicami Urzędu Gminy w Gietrzwałdzie – Kierownikiem Referatu Rozwoju Gospodarczego, oraz Kierownikiem Referatu Organizacyjnego i Spraw Obywatelskich. Członkowie rodziny zmarłej przekazali sugestie dotyczące treści i wyglądu tablicy nagrobkowej, na co przesłane im zostały zdjęcia kilku odpowiadających ich prośbom nagrobków. Wszystkie proponowane nagrobki były bez krzyży.
Termin wykonania tablicy przeciągał się z powodu pandemii aż do sierpnia. Jak się okazało, wbrew prośbom rodziny i życzeniu zmarłej, urzędnicy postawili pani Barbarze katolicki pomnik z dużym krzyżem i zdjęciem. Po zobaczeniu pomnika, krewni wyrazili swoje głębokie rozczarowanie jego wyglądem i poprosili o jak najszybsze usunięcie krzyża. Okazało się to jednak niemożliwe. Postawienie krzyża miało być zdaniem urzędników formą kompromisu, który zadowoli wszystkich.
— Pani Barbara Łuczan była mieszkanką gminy Gietrzwałd. W chwili śmierci nie miała żadnej bliskiej rodziny. Chcąc uhonorować Zmarłą, pracownicy gminy Gietrzwałd zajęli się wybraniem nagrobka, który stanął na miejscu pochówku. Całość przedsięwzięcia została sfinansowana przez gminę Gietrzwałd. Niestety, Pani Barbara nie zostawiła wytycznych dotyczących jej ewentualnego pochówku, np. testamentu. W związku z powyższym nie możemy dociekać, jakie byłyby jej życzenia. Wybierając model nagrobka kierowaliśmy się zdaniem wszystkich zainteresowanych oraz faktem, że Pani Barbara została pożegnana w obrządku chrześcijańskim. Szanując pamięć o Zmarłej mamy nadzieję, że jej grób nie będzie przyczyną waśni i sporów — przekonuje w oficjalnym oświadczeniu Krystyna Dzikowska, Sekretarz Gminy Gietrzwałd.
W korespondencji mailowej z rodziną Pani Barbary urząd gminy zapewnił, że pomnik został wykonany z najwyższej jakości materiałów. To jednak nie wystarczyło. Krewni pani Barbary uważają, że działanie urzędników znieważyło pamięć zmarłej. Jak podkreślają, życzenia dotyczące pomnika były dobrze znane rodzinie i znajomym zmarłej, a wybrany przez nich pomnik był zupełnie inny niż ten, który ostatecznie stanął na cmentarzu w Szabruku. Pomimo wyraźnego sprzeciwu rodziny, urzędnicy są przekonani, że ich działanie było słuszne. Obecnie czekamy, czy sprawa trafi do sądu.
Nigdy nie słyszałam by gmina stawiała nagrobek?
Nadchodzi czas upadku tej wiary i tego, że wstydem będzie mieć krzyż.
Zbyt wiele zbrodni ma na swoim koncie KK.