Policjanci interweniowali wobec turystów, którzy zajmowali się czwórką dzieci w wieku od 5 do 11 lat. Turyści, którzy przyjechali na pole biwakowe by korzystać z uroków mazur zapomnieli, że opieki nad dziećmi nie łączy się z alkoholem, ponieważ takie połączenie może skończyć się tragedią. Mundurowi wyjaśniają czy nie doszło do bezpośredniego zagrożenia dla życia bądź zdrowia nieletnich, za co nieodpowiedzialnym dorosłym może grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Mieszkańcy Lublina przyjechali na mazury by odpocząć. Rozbili namiot na jednym z pól biwakowych na terenie gminy Pozezdrze. Wypoczynek byłby udany, gdyby nienaganne zachowanie dorosłych. Matka, która wraz z konkubentem miała pod opieką dwójkę swoich dzieci oraz dwóch siostrzeńców podczas przygotowywania kolacji pili alkohol. Na interwencję w piątek ( 24.07.2020) około godz. 21:00 policję wezwał zaniepokojony przechodzień, który widział całą sytuację. Przybyli na miejsce mundurowi potwierdzili, iż 38-letnia kobieta wraz 39-letnim konkubentem będąc pod działaniem alkoholu zajmowali się dziećmi. Na biwaku wraz z dorosłymi były dzieci w wieku 5, 6,10 i 11 lat. Funkcjonariusze by zapewnić bezpieczeństwo nieletnim przewieźli je do placówki opiekuńczej, natomiast dwoje dorosłych zastało zatrzymanych w policyjnym areszcie. Mundurowi wyjaśniają czy nie doszło do bezpośredniego zagrożenia dla życia bądź zdrowia nieletnich. Jeśli potwierdzi się, że dorośli narazili życie lub zdrowie dzieci na niebezpieczeństwo, grozić im może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
uprzejmie donoszę, a dzieci z traumą do końca życia na izbie dziecka