W piątek rano (24.07) stado dzików rozryło teren przed starostwem powiatowym, położonym przy placu Bema w Olsztynie. Za sprzątanie bałaganu, który narobiły, z miotłą w ręku wziął się starosta Andrzej Abako.
Około 10 rano dziki rozryły mały zieleniak przed budynkiem starostwa powiatowego w Olsztynie. Zniszczyły przy tym nasadzenia, które wyniosą nie mało w kosztach. Po tym jak zwierzęta sobie poszły, starosta naszego powiatu – Andrzej Abako – założył rękawiczki, wziął miotłę i sam zaczął sprzątać przed swoim urzędem.
Internauci w komentarzach pod zdjęciami nie kryli podziwu dla “gospodarza” terenu i jego właściwego postępowania:
“To jest prawdziwy gospodarz. Super👌”
“Czy ktoś potrafi sobie wyobrazić, że tak samo zrobiłby prezydent Grzymowicz?”