Olsztyński radiolog wybrał się na wycieczkę rowerową w gminie Dywity bez maseczki na twarzy. Lekarz zapamięta wypad rekreacyjny na długo, bo sanepid nałożył na niego 6 tys. złotych kary.
Jak informuje TVP Olsztyn Tomasz Widawski, olsztyński lekarz, wybrał się w połowie kwietnia na przejażdżkę rowerową w Gminie Dywity. W okolicach Brąswałdu został jednak zatrzymany przez patrol policji. Zdaniem lekarza policjanci byli nastawieni na karanie i nie przyjmowali wyjaśnień, że jazda na rowerze, w maseczce, zagraża zdrowiu radiologa.
Po trzech tygodniach od feralnej przejażdżki lekarz odebrał pismo z sanepidu, z którego dowiedział się, że została nałożona na niego kara 6 tys. złotych za złamanie zasad i ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Lekarz zapowiada, że będzie odwoływał się od drakońskiej kary.
Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie poinformowała, że do tej pory odnotowała w województwie 350 naruszeń kwarantanny i ponad 3300 wykroczeń związanych z nieprawidłowym zachowaniem w przestrzeni publicznej, związanym z koronawirusem. Jak podaje TVP Olsztyn, Sanepid w tym czasie nałożył 500 tys. złotych kar.
Przeczytaj także:
Jak skutecznie walczyć ze stresem?
Brawo dla pana doktora że się będzie odwoływał bo ta kara jest niesłusznie założona. Wg rozporządzenia i zaleceń wydanych przez ministerstwo zdrowia ludzie zdrowi nie powinni nosić maseczek. A jazda na rowerze przy zakrytej buzi i nosie jest faktycznie zagrożeniem zdrowia dla rowerzysty!!! Brawo
Jak w Polsce stanowi sie prawo?
Poprzez konferencje prasowe?
Czy
Poprzez Konstytucje i ustawy oraz rozporzadzenia które nie mogą być z nią sprzeczne.