Część hoteli i obiektów, oferujących miejsca noclegowe na Warmii i Mazurach, wznowiła od poniedziałku działalność i przyjmuje gości, ale większość czeka jeszcze na ożywienie ruchu turystycznego i rozwój sytuacji związanej z koronawirusem.
Zdaniem prezesa Warmińsko-Mazurskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej Jarosława Klimczaka, dopiero w ciągu dwóch, trzech tygodni będzie możliwa ocena, na ile udało się wznowić działalność branży hotelarskiej w regionie.
„Część obiektów zdecydowała, że otworzy się już od poniedziałku, ale inne zadeklarowały, że opóźnią ten moment, duża część z nich zamierza zrobić to od połowy miesiąca” – mówił.
Według niego, wiele osób z branży jest dobrej myśli, bo z badań wynika, że chociaż wypoczywających może być w tym roku mniej, to jednak deklarują oni, że nie wyjadą wypoczywać za granicę. Jak mówił, największe obawy dotyczą tego, czy za kilka tygodni nie nastąpi fala zachorowań i nie zostaną przywrócone ograniczenia, skutkujące ponownym zamknięciem hoteli.
Klimczak przypomniał, że na Warmii i Mazurach szczyt sezonu turystycznego przypadał zwykle dopiero około 10 lipca, a do tego czasu wiele obiektów nastawiało się na organizację konferencji, tzw. turystykę eventową albo np. obsługę zorganizowanych grup zza granicy. Dla nich – jak przyznał – ten sezon może być stracony. Według niego w trudnej sytuacji są też ośrodki kolonijne, organizatorzy obozów czy tzw. zielonych szkół.
Jednym z mazurskich hoteli, które wznowiły działalność od poniedziałku jest Solar Palace SPA & Wellness w Mrągowie, który dysponuje 116 miejscami noclegowymi.
„Dzisiaj ruszyliśmy już pełną parą, bo w ostatnich tygodniach przyjmowaliśmy wyłącznie tych nielicznych gości, którzy podróżowali służbowo. Teraz jesteśmy w pełnej gotowości, czekamy na turystów” – powiedziała szefowa marketingu hotelu Marzena Piotrowska.
Jej zdaniem, pierwsze rezerwacje zaczęły się już w chwili ogłoszenia przez rząd, że od 4 maja możliwe będzie wznowienie działalności hotelarskiej. „Dużo rezerwacji dotyczy terminów jesiennych, ale są też na najbliższy weekend” – dodała.
„Oczekujemy z niecierpliwością na odmrożenie części gastronomicznej dla gości hotelowych” – zaznaczyła.
Właściciele wielu obiektów turystycznych w regionie, w tym dużych hoteli czekają nadal, jak zachowa się rynek, czy zostaną złagodzone obowiązujące jeszcze obostrzenia i czy zaczną przyjeżdżać turyści.
„Nie uruchomiliśmy do tej pory żadnego z naszych obiektów. Mieliśmy w planie zrobić to od 8 maja, bo byliśmy przekonani, że restauracje z jakimś reżimem sanitarnym, ale będą mogły działać. Natomiast w tej chwili podjęliśmy decyzję, że przesuniemy to o jakieś dwa tygodnie” – powiedział Tomasz Dowgiałło z grupy Anders, która ma w regionie m.in. cztery hotele i inne obiekty, łącznie na ponad 1,2 tys. miejsc noclegowych.
Według niego w przypadku dużych budynków hotelowych nie opłaca się otwarcie dla 2-3 pokoi. Jak ocenił, wiele osób nadal obawia się wyjazdów. Jeśli nawet decydują się na rezerwację noclegu, to raczej skłonni są szukać kwater, gdzie nie spotkają innych ludzi. Dlatego – jak dodał – na razie grupa Anders planuje uruchomić na dniach wynajem całorocznych tzw. mazurskich chat, bez żadnych dodatkowych świadczeń.
Prowadzenie usług hotelarskich z pewnymi ograniczeniami jest możliwe od 4 maja. Umożliwia to wznowienie działalności hoteli i miejsc noclegowych, m.in. pensjonatów, pokoi gościnnych, kwater prywatnych i agroturystycznych. Usługi te mogą być świadczone pod warunkiem zachowania szczególnych zasad bezpieczeństwa dla zmniejszenie ryzyka zakażenia koronawirusem. Nadal ograniczona zostaje działalność restauracji hotelowych i przestrzeni rekreacyjnych znajdujących się na terenie tych obiektów.