30 kwietnia 2020 r., Warmińsko-Mazurski NSZZ Policjantów powołał Zespół Prawników do walki z hejtem. Jest to odpowiedź na falę nienawiści wymierzoną przeciwko policjantom egzekwującym przepisy zapobiegające rozprzestrzenianiu się pandemii koronawirusa. Tropieniem i ściganiem hejterów zajmą się adwokaci Tomasz Szydziński i Piotr Afeltowicz. Mają oni zadbać, by oprócz konsekwencji karnych sprawcy ponieśli również konsekwencje finansowe.
Zarząd Wojewódzki powołał ten Zespół, bo doszedł do wniosku, że o wzroście nienawiści w stosunku do policjantów decyduje poczucie bezkarności wśród hejterów. Część z nich może np. uważać, że niektóre socjal media gwarantują skuteczną anonimowość, bądź ze względu na skalę zjawiska, większość takich zachowań policjanci po prostu zignorują. W tym drugim przypadku kalkulacje hejterów znajdują całkiem spore uzasadnienie. I to właśnie z tym problemem chce się zmierzyć Związek. Nie wnikając w dalsze szczegóły, Związek chce, by w zakresie kosztów i formalności związanych ze ściganiem przejawów agresji i nienawiści policjantów wyręczyli prawnicy. Prawnicy, którzy w takich sprawach mają już spore doświadczenie i konkretne sukcesy (oto jeden z ostatnich przykładów).
W ocenie adwokatów Tomasza Szydzińskiego i Piotra Afeltowicza możliwości podejmowania działań z zakresu prawa cywilnego oraz karnego w przypadku pokrzywdzonych policjantów są bardzo szerokie. Należy podkreślić, że policjanci mogą również dochodzić roszczeń finansowych od osób rozpowszechniających nieprawdziwe i szkalujące informacje nt. przeprowadzonej interwencji bądź szerszej działalności służbowej. I takie roszczenia (wniosek o naprawienie szkody/zadośćuczynienie – art. 46 kk) można zgłaszać także w ramach postępowania karnego. A to przy wsparciu prawników nie powinno sprawiać żadnych problemów. Nie powinno się zapominać, że konsekwencje finansowe są dla niektórych bardziej dotkliwe niż konsekwencje karne.
Adwokaci wymieniają kilka najważniejszych artykułów karnych umożliwiających ściganie hejtu przed Prokuraturą i Sądami Karnymi:
-
- zniesławienia art. 212 kk;
- naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza w związku z interwencją art. 217a kk;
- naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza w trakcie służby art 222. kk;
- czynnej napaści na funkcjonariusza art. 223 kk;
- wywieranie bezprawnego wpływu na przebieg czynności (wymuszenie) art. 224 kk;
- znieważenia funkcjonariusza art. 216 kk oraz art. 226 kk;
- gróźb karalnych formułowanych wobec funkcjonariusza bądź członków jego rodziny art. 190 kk.
Przekonując policjantów do obrony swoich praw, adwokaci zwracają uwagę na aspekt ogólnospołeczny w kontekście ignorowania przejawów hejtu i poczucia bezkarności hejterów. W ich ocenie, osoby niezaangażowane czyli osoby postronne, znając skalę zjawiska dzięki nieograniczonemu dostępowi do tego typu treści za pośrednictwem portali społecznościowych, for internetowych i innych mediów, mogą odnosić wrażenie, że organy ścigania wobec hejterów są bezsilne. A to z kolei przekładać się może negatywnie na ocenie pracy całej Policji, jako instytucji stojącej na straży bezpieczeństwa wszystkich obywateli. Rzeczywistość jest na szczęście inna. Organy ścigania posiadają skuteczne możliwości ustalenia personaliów osób rozpowszechniających treści za pośrednictwem sieci internetowej. Zapewniając wsparcie wyspecjalizowanych prawników, Warmińsko-Mazurski Zarząd Wojewódzki NSZZ Policjantów liczy na większe zdecydowanie ze strony pokrzywdzonych policjantów i szybkie działania jeśli chodzi o zabezpieczenie wstępnych dowodów (zapisanie stron www, sporządzenie zrzutów ekranu itp.).
Niezależnie od działań w ramach procedury karnej, możliwe w ocenie adwokatów są również działania dotyczące ochrony dóbr osobistych (zdrowie, wolność, cześć, nazwisko, wizerunek, nietykalność, dobre imię) przed Sądem Cywilnym, pozwalające na uzyskanie od sprawców tych naruszeń zarówno zadośćuczynienia finansowego, jak i przeprosin czy sprostowania w określonych mediach. Nie należy zapominać, że postępowania te dotyczą również działalności dziennikarzy opisujących policjantów w konkretnych sprawach. Postępowania cywilne prowadzone w tego rodzaju przypadkach przez Sąd Okręgowy wiąże się jednak z koniecznością poniesienia wstępnych kosztów procesu w postaci wpisu sądowego (obecnie jest to 600 zł) oraz ew. wpisu w przypadku żądania zadośćuczynienia (w wysokości 5% od dochodzonej kwoty). Kwestie związane z kosztami są tu jednak sprawą drugorzędną, ponieważ Zespół prawników działać będzie w ramach Funduszu Ochrony Policjanta Garnizonu Warmińsko-Mazurskiego, na zasadzie decyzji indywidualnych.
Przy okazji warto wspomnieć, że na tej samej zasadzie wymienieni adwokaci reprezentują policjanta z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie w głośnej interwencji wobec pewnej olsztyńskiej zawodniczki Muay Thai.
Więcej:
Nowy film z kontrowersyjnej interwencji. Paulina nazwała policję „Gestapo”, czy teraz przeprosi?
NSZZ „bronimy pedofila Jankowskiego” solidarność jest przykro, że ludzie zobaczyli, że 95% policjantów to zwyrole i kompleksiarze. Jak się nie ma argumentów to się straszy. Stachowiak też się potknął na komendzie we Wrocławiu. Tak twierdził Ciarka jeszcze na tydzień przed innym wyrokiem. Mówicie prawdę jak się pomyślicie.
Policjanci na służbie mają, jako funkcjonariusze państwowi, podwyższoną ochronę prawną, a finansowani są oczywiście przez podatników. Tymczasem (o ile dobrze zrozumiałem treść artykułu) tworzy się się w Olsztynie jakąś nadzwyczajną strukturę finansowaną też, jak rozumiem, przez wszystkich podatników (bo czymże jest ów Fundusz Ochrony Policjanta?) mającą zasłonić usta i obiektywy oraz zablokować klawiatury tym, którzy (prawda, z różnych pobudek) patrzą Policji na ręce. Przecież w dobrze rozumianym interesie (społecznej misji) Policji jest dostęp do niezależnego (nawet tendencyjnego) strumienia informacji o własnych działaniach i o tym jak są one SPOŁECZNIE ODBIERANE. Wyłączenie tego strumienia jest budowaniem fasadowego (wirtualnego) obrazu Policji, w… Czytaj więcej »