Pacjenci, którzy czekają na wynik testu na koronawirusa, nie chcą korzystać z izolatorium – poinformował dyrektor szpitala jednoimiennego zakaźnego w Ostródzie. Zaapelował, by ludzie, którzy nie muszą, nie blokowali szpitalnych łóżek.
Izolatorium w Ostródzie działa od ubiegłego tygodnia w jednym z ostródzkich hoteli, ale przebywa w nim tylko troje pacjentów. Miejsc w izolatorium jest 26. „Mimo że w izolatorium są pielęgniarki z naszego szpitala, które opiekują się tymi osobami, większość ludzi nie chce korzystać z izolatorium. Czas oczekiwania na wynik testu osoby te wolą spędzić w szpitalu” – powiedział w czwartek prezes szpitala w Ostródzie Jacek Dudzin.
Dudzin dodał, że motywacje odmowy przebywania w izolatorium „są różnorakie”. „Na siłę nie możemy tam nikogo wysłać, musiałby sanepid wydać decyzję. A przecież zupełnie nie o to chodzi” – powiedział Dudzin.
Zgodnie z założeniami w izolatorium mają przebywać osoby, wobec których istnieje podejrzenie zakażenia koronawirusem. Osobom tym pobierany jest wymaz w szpitalu w Ostródzie, a próbki badają laboratoria w Olsztynie. Czas oczekiwania na wynik wynosi około doby. I to właśnie ten czas osoby, których stan zdrowia na to pozwala, powinny spędzać w izolatorium.
„Zdecydowana większość wyników, grubo ponad 90 proc., jest negatywnych. Zupełnie nie wiem, dlaczego ludzie wolą czekać na wynik testu w szpitalu, a nie w izolatorium, gdzie przecież są objęci opieką medyczną” – powiedział Dudzin.
Od początku marca szpital w Ostródzie przeprowadził diagnostykę w kierunku koronawirusa wobec blisko 1,2 tys. osób. Zakażenie potwierdzono dotąd u 125 osób. 28 osób w regionie wyzdrowiało, jedna zmarła.
W szpitalu jednoimiennym w Ostródzie jest 168 łóżek i pięć miejsc intensywnej terapii. Do respiratorów podłączonych jest obecnie 2 pacjentów w stanie stabilnym.
W rozmowie prezes Dudzin zapewnił, że szpitalowi jednoimiennemu w Ostródzie nie brakuje ani sprzętu, ani środków ochrony osobistej.