Piotr W. usłyszał 13 zarzutów dotyczących przede wszystkim oszustw na szkodę 5 osób na łączną kwotę ponad 1,2 mln zł. Pracownik jednego z banków z Olsztyna miał w zakresie swoich obowiązków zawieranie lokat terminowych klientom placówki. 26-letni mieszkaniec naszego miasta swoich potencjalnych klientów wybierał po „zasobności portfela”.
Jak podaje Komenda Miejska Policji z Olsztyna, kiedy w grudniu 2014 roku do banku przyszło małżeństwo, by wypłacić zainwestowane 100 tys zł., dowiedzieli się, że pieniędzy na ich lokacie nie ma, a pracownik, z którym podpisywali umowę i który był odpowiedzialny za ich obsługę, już nie pracuje. Do tamtej pory pokrzywdzeni byli przekonani, że ich pieniądze, które, jak wierzyli, zainwestowali w lokaty, procentują. Okazało się jednak, że jest to fikcja.
W styczniu 2015 roku sprawa trafiła do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą rozpoczęli pracę nad ustaleniem sprawcy oraz ewentualnych innych pokrzywdzonych. W sprawie przesłuchano wiele osób, zabezpieczono dokumentację bankową oraz umowy. Wszystkie czynności na początku nadzorowała Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe, a następnie Prokuratura Okręgowa w Olsztynie.
Policjanci ustalili, że Piotr W. oszukał także trzy inne osoby, które przekazały mu duże pieniądze, otrzymując umowy lokaty – w rzeczywistości dokumenty te były fałszywe, a środki nie były nigdzie inwestowane. Jak się okazało, 26-latek, wykorzystując m.in. swoje stanowisko, oszukał w sumie pięć osób na łączną kwotę przekraczającą 1, 2 mln złotych.
Piotr W. przekonał małżonków, iż jest właścicielem firmy zajmującej się działalnością inwestycyjną – we współpracy z bankiem – na giełdach europejskich i światowych, przynoszącą gwarantowane zyski na wysokim poziomie. Mężczyzna zawarł z pokrzywdzonymi w imieniu nieistniejącej firmy dwie fikcyjne umowy inwestycji i pobrał od nich pieniądze.
Inny sposób to dokonane bez wiedzy klientów zamknięcie ich lokaty, po czym pieniądze przelewane były na rachunek klienta, a następnie na prywatne konto podejrzanego. W tym przypadku podejrzany dodatkowo fałszował dokumenty, podrabiając podpisy klientów.
Kolejną metodą było wyłudzenie pieniędzy na lokaty – w takim przypadku klienci banku otrzymywali spreparowane przez podejrzanego umowy, a środki nie trafiały do banku, tylko do rąk sprawcy.
– Pod koniec listopada prokurator zarządził, by wskazany mieszkaniec Olsztyna został zatrzymany przez policjantów. Setki dokumentów, zaświadczeń i umów sprawdzonych przez prokuratora i policjantów z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą KMP Olsztyn pozwoliły przedstawić zatrzymanemu mężczyźnie w sumie 13 zarzutów – informuje Komenda Miejska Policji w Olsztynie. – Po ich usłyszeniu Piotr W. przyznał się do winy i wyjaśnił, że pieniądze wydał na własne potrzeby i wydatki rodziny.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie zastosowała wobec podejrzanego dozór oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i świadkami występującymi w sprawie.
To miał ,,świetny nadzór,, Mógł robić co chce……. 🙁
Dobry był 🙂 tylko głupio, że dał się złapać. Odpęka swoje, a hajs zostanie.