Dziki całymi gromadami panosza się po Olsztynie i nikt nie może na to nic poradzić. Kiedyś je odławiano i wywożono do lasu, lecz teraz region jest w strefie zagrożenia ASF i nie można przewozić dziczyzny. Na szczęście zwierzęta do tej chwili były niegroźne, może nie licząc próby wyrwania pizzy, czy wyjedzenia słodkich bułek sklepikarzowi na Jarotach. Teraz na poszukiwanie pożywienia wybrały okolice szpitala dziecięcego. Dzikom to nie przeszkadza, ale mogą stanowić zagrożenie i wpaść pod samochód. Policja została poproszona o pomoc przez mieszkańców, ale niewiele może zrobić gdy dzików jest kilkanaście.
reklama