Skrajną bezmyślnością wykazał się 31-letni mieszkaniec Działdowa, który dokonał kradzieży paliwa na jednej ze stacji w Olsztynie, po czym nie zatrzymał się do kontroli drogowej i kontynuował swoją niebezpieczną jazdę ulicami miasta. Ponadto wiózł w aucie 25-letnią kobietę i jej 4-letnie dziecko.
W ubiegłą niedzielę (22.03.2020) w nocy oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie otrzymał zgłoszenie o tym, że kierowca opla vectry na jednej ze stacji paliw w mieście nie zapłacił za zatankowane paliwo o wartości ok. 350 złotych i odjechał. O zdarzeniu zostały powiadomione policyjne patrole na terenie miasta, które rozpoczęły poszukiwania pojazdu. W pewnym momencie interweniujący funkcjonariusze zauważyli nadjeżdżający z naprzeciwka wskazany pojazd na jednej z ulic w Olsztynie – postanowili zatrzymać go do kontroli. Kierujący nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne wzywające go do zatrzymania się, wręcz przeciwnie – przyśpieszył, ominął radiowóz, stracił panowanie nad autem i uderzył w bariery energochłonne po czym kontynuował swoją jazdę. Następnie kierujący osobowym oplem wjechał w ul. Żeglarską, gdzie się zatrzymał i próbował uciekać pieszo, ale po chwili został zatrzymany przez policjanta.
Nieodpowiedzialnym kierującym okazał się 31-letni mieszkaniec Działdowa. Sprawdzenie w policyjnych systemach wykazało, że ma on cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Mężczyzna w momencie zdarzenia był trzeźwy. Ponadto pasażerami auta była 25-letnia kobieta i jej 4-letnia córka.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. 31-latek odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna nie uniknie również odpowiedzialności za kradzież paliwa, spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz kierowanie pojazdem pomimo cofniętych uprawnień.