Jak się nam udało nieoficjalnie dowiedzieć Olsztyńska grupa ratowników medycznych w specjalnych kombinezonach zabiera spod dworca w Ostródzie kobietę, która oddaliła się po godzinie 17 ze szpitala w Ostródzie.
Lokalny dziennikarz serwisu Taka jest Ostróda twierdzi, że na dworzec dotarła taksówką, wcześniej kupując wodę w jednym ze sklepów. Sklepowa na prośbę mieszkanki Olsztyna, zamówiła jej taksówkę, która zawiozła ja na dworzec.
Kierowca taksówki dopiero przed godziną 22 został odizolowany. Policja teraz ustala kogo woził przez ten czas po mieście. Jak udało nam się ustalić, kobieta szczęśliwie ma negatywny wynik testu covid-19, jednak miała na oddziale zakaźnym kontakt z innymi pacjentami, którzy przechodzą badania na obecność koronawirusa.
Dziś decyzją sanepidu została przymusowo zabrana z powrotem do szpitala. Na karetkę czekała pod dworcem owinięta w folię ponad cztery godziny, bo ratownicy mają pełne ręce roboty. Za samowolne oddalenie się ze szpitala grozi jej 5 tys złotych grzywny lub rok więzienia.
Policjanci z patrolu trafili na dezynfekcję i badania. Jeżeli sanepid zdecyduje, że mogli zostać zarażeni trafią na 14 dniową kwarantannę.
Przypomnijmy, że w szpitalu w Ostródzie są 32 osoby hospitalizowane w tym 4 zakażone.
Spakowała walizkę i uciekła, a szpitala od 3 dni pilnuje policja.
Takie zachowanie to już nie tylko przejaw lekkomyslnosci, ale jakiegos rodzaju niepełnosprawności umyslowej. Oby wszystko skonczylo sie pomyslnie i nikt z osob, z ktorymi miala kontakt ta pani, nie okazal sie zarazony.
Trzeba naprawde uwazac i nie robic sobie jaj, robimy to dla siebie i dla dobra ogolu. Wszystkim zdrowia zycze.
To świetna kwarantanna i izolacja, jak sama nie będąc chora mogła się w szpitalu zarazić przez kontakt z zakażonymi.
Mój kraj taki piękny :’)