Stała się straszna tragedia; nikt nie przypuszczał, że 28-letni mężczyzna mieszkający od urodzenia w Brzydowie może zamordować 43-letnią mieszkankę tej wsi, a jej córkę ciężko ranić – mówią mieszkańcy podostródzkiej wsi. Jak dodają, teraz chcą udzielić pomocy rodzinie zamordowanej.
Ostródzka policja podała rano w piątek, że 28-letni mężczyzna zaatakował młotkiem i nożem w Brzydowie pod Ostródą dwie kobiety: matkę i córkę. Starsza z nich na skutek odniesionych ran zmarła. Śledczy nie podają, jakie były motywy zabójstwa.
Kobiety zostały napadnięte w swoim domu. Starsza kobieta została zaatakowana młotkiem i nożem; zmarła w wyniku obrażeń. Jej 20-letnia córka, z raną kłutą klatki piersiowej i uda, została przetransportowana helikopterem do szpitala.
Jedna z mieszkanek Brzydowa powiedziała, że ciężko uwierzyć w to, co się stało. “Mężczyzna od urodzenia mieszka w Brzydowie, znają go wszyscy, mieszka tutaj z rodziną. Wychowywał się z innymi dziećmi z wioski” – dodała. Zaprzeczyła, że motywem zbrodni miałby być zawód miłosny.
“To nieprawda, on chodził pomagać mieszkańcom w gospodarstwach za drobne opłaty” – wyjaśnia kobieta. Pytana, czy był wcześniej agresywny, odpowiedziała, że nie, i że trudno jej uwierzyć w to, co zrobił.
Matka z córką mieszkały z dala od centrum wsi, na tzw. kolonii. Obok mieszka rodzina zamordowanej kobiety. To oni odkryli, że 43-letnia kobieta została śmiertelnie ugodzona, a jej córka ciężko ranna. Reanimowana 20-latka opowiedziała, kto je napadł.
Jak mówi mieszkanka Brzydowa, mężczyzna po zbrodni poszedł do miejscowego sklepu i kupił wino. “W sklepie nie zachowywał się podejrzanie, był spokojny” – relacjonowała. Wkrótce potem, gdy policja miała już informację o morderstwie, 28-latek został zatrzymany we wsi.
“Stała się ogromna tragedia i dla rodziny zamordowanej kobiety, i dla rodziny tego mężczyzny. To jest mała społeczność. My wszyscy się tutaj znamy. To nie jest miasto, gdzie można się gdzieś ukryć. Chcemy przede wszystkim pomóc rodzinie zamordowanej kobiety. Ale co są winni rodzice i rodzeństwo 28-latka. Rodzice chcą zawsze jak najlepiej wychować, a co z tego potem wyjdzie… Musimy teraz trzymać się razem i nie odrzucać nikogo” – powiedziała mieszkanka.
Policja poinformowała, że zatrzymany był pijany – miał 2,5 promila alkoholu. Obecnie trzeźwieje w areszcie.
“Reanimowana 20-latka opowiedziała, kto je napadł.”…
Cóż za dziennikarski majstersztyk