Komendant rektor Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie Marek Fałdowski złożył do ministra spraw wewnętrznych i administracji prośbę o zwolnienie ze służby – podał w piątek zespół prasowy uczelni. Jak wskazano, komendant Fałdowski chce przejść na emeryturę.
Jak podano w oświadczeniu przesłanym w piątek, „Komendant – Rektor nabył pełne prawa emerytalne z tytułu wysługi lat; został oczyszczony ze wszystkich nieprawdziwych zarzutów, co wykazała kontrola Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji”.
„Chciałby godnie pożegnać się z formacją, natomiast potrzeby i dobro służby były i są dla Komendanta – Rektora najwyższą wartością. Komendant – Rektor zadeklarował przejście na zaopatrzenie emerytalne, była to jego samodzielna decyzja, niemniej co do zasady, procedura jest taka, że Komendant – Rektor pisze prośbę o zwolnienie ze służby, ale decyzja w tym zakresie zależy tylko i wyłącznie od Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji” – wyjaśniono w oświadczeniu zespołu prasowego uczelni.
Portal RMF24 – który jako pierwszy podał informację o rezygnacji Fałdowskiego – ustalił, że „ta decyzja jest związana ze zmianą na stanowisku szefa resortu oraz z informacjami o nieprawidłowościach w pracy policyjnej uczelni”. Portal podał, że „rektor był obciążeniem dla nowego szefostwa ministerstwa – w mediach było głośno o śledztwach dotyczących jego pracy habilitacyjnej, a także prac naukowych jego podwładnych”.
W październiku i listopadzie 2019 roku kontrolę w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie na polecenie ministra Mariusza Kamińskiego przeprowadził Departament Kontroli i Nadzoru Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Stało się to po publikacji reportażu w „Superwizjerze” TVN24. Według dziennikarzy stacji, kariera naukowa rektora WSPol insp. Marka Fałdowskiego, który od ponad dwóch lat kieruje uczelnią, budzi poważne wątpliwości. Jego pracownicy oskarżali go m.in. o plagiat w pracy habilitacyjnej i mobbing oraz złożyli doniesienia do prokuratury.
W wyniku przeprowadzonej kontroli, na podstawie m.in. wyjaśnień kilkudziesięciu pracowników uczelni, nie potwierdzono, aby komendant-rektor korzystał z pomocy osób zatrudnionych w WSPol przy pisaniu monografii habilitacyjnej lub też wykorzystywał ich dorobek naukowy. Nie potwierdzono również pozostałych zarzutów przedstawionych w reportażu „Superwizjera” – podało w informacji o wynikach kontroli MSWiA w grudniu ub. roku.
Według ustaleń kontroli, materiał filmowy stacji TVN i zawiadomienia składane do prokuratury na komendanta rektora mogły stanowić rodzaj realizacji gróźb jednego z pracowników uczelni. We wnioskach pokontrolnych podkreślono, że w prokuraturach i w sądach toczą się sprawy dotyczące byłych pracowników uczelni, co mogło być również powodem negatywnych działań z ich strony przeciwko komendantowi-rektorowi.
W listopadzie 2019 r. zakończyła się jedna ze spraw cywilnych o ochronę dóbr z pozwu WSPol przeciwko byłemu pracownikowi uczelni, w wyniku której zawarto ugodę. Pozwany, będący jedną z osób występujących w „Superwizjerze”, zobowiązał się przeprosić WSPol (jako uczelnię) i jej kierownictwo za naruszenie dóbr osobistych. Pozwany stosowne przeprosiny przysłał do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie i zamieścił je na łamach lokalnej prasy.
Według kontrolerów, odebrano wyjaśnienia od osób, które były współautorami publikacji albo potencjalnie mogły mieć wiedzę na temat działalności naukowej komendanta-rektora. Stwierdziły one, że nie były nakłaniane i nie wydawano im poleceń mających na celu dopisanie komendanta-rektora do ich publikacji. Nie potwierdzono także udziału merytorycznego innych osób w tworzeniu pytań i konstruowaniu ankiety będącej narzędziem badawczym.
W ramach kontroli stwierdzono jednak „drobne nieprawidłowości” świadczące o braku wymaganego nadzoru nad realizacją projektu badawczego i w jego prawidłowym dokumentowaniu oraz wykorzystaniu jego wyników w działalności służbowej. Kontrolerzy uznali jednak, że nie wywołało to negatywnych skutków w działalności WSPol, bo dotyczyło to badań własnych, bezkosztowych, których prawa majątkowe należały do uczelni, a nie do podmiotów zewnętrznych.
„Mimo nieprawidłowości, które miały miejsce w procesie realizacji projektu badawczego, należy zwrócić uwagę, że poza korzyściami, jakie osiągnął komendant rektor (stopień naukowy), korzyści naukowe odniosła WSPol oraz cała policja” – wskazano w informacji o wynikach kontroli. Zespół kontrolny podkreślił też, że nie można się zgodzić z zarzutami o „upadku naukowym WSPol”.