Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędniczkę, która oskarżyła o gwałt byłego prezydenta Olsztyna Jerzego Małkowskiego złożone zostało w czwartek w Prokuraturze Rejonowej w Olsztynie. Informację przekazali Małkowski oraz jego pełnomocnik.
Pełna relacja z konferencji prasowej
3 grudnia ub.r. Sąd Okręgowy w Olsztynie, po 12 latach procesów, prawomocnie uniewinnił Małkowskiego od zarzutu zgwałcenia ciężarnej urzędniczki.
Jak przekazał podczas konferencji prasowej w czwartek pełnomocnik b. prezydenta Olsztyna mec. Marek Gawryluk, doniesienie ma dotyczyć: fałszywego zawiadomienia o przestępstwach, których miał się dopuścić b. prezydent, fałszywego oskarżenia b. prezydenta o gwałty oraz zeznania nieprawdy podczas składania zeznań mających służyć za dowód w postępowaniu sądowym.
„W tej chwili naszym obowiązkiem, również społecznym, było to, żeby takie zawiadomienie złożyć. Tak, jak prokuratura zaciekle ścigała pana prezydenta, to teraz zajmie się osobami, a w szczególności jedną osobą, która fałszywie oskarżyła pana prezydenta. Ja, jako adwokat, działam nie tylko w imieniu pana Małkowskiego, ale w zasadzie wszystkich osób niewinnych, które są oskarżone, w szczególności oskarżone o przestępstwa seksualne” – mówił mec. Gawryluk.
Dodał, że osoby, które nie popełniły czynów, muszą przez wiele lat w procesach sądowych dowodzić swojej niewinności.
Obecny na konferencji Małkowski przyznał, że miał romans z Alicją T., która była jego sekretarką. „Ta pani była najbardziej zaufaną osobą w ratuszu, nikt nie miał takich względów u prezydenta miasta jak ta pani. Ta pani miała dostęp do najskrytszych tajemnic służbowych i prywatnych. Ta pani dosłownie załatwiała sobie wiele spraw, dzięki swojej obecności przy prezydencie miasta” – mówił Małkowski. Dodał, że nie on „ten romans rozpoczął, ale to on go zakończył”.
Wskazał jednocześnie, że proces ws. seksafery nie był wynikiem jakiegoś niewinnego działania, tylko wynikiem działania kilku osób”. Tłumaczył, że jego zdaniem seksafera może być wynikiem działania osób, na które on, jako prezydent, składał doniesienia ws. przestępstw korupcyjnych. Mówił, że to może być także wynik działań osób, które oczekiwały pomyślnych rozstrzygnięć w swoich sprawach, a się ich nie doczekały.
Jak podkreślił, ostateczny wyrok uniewinniający był oparty o ocenę dowodów, a nie o ocenę zeznań świadków. Wskazał, że zarzuty dotyczące dwóch gwałtów urzędniczki, w tym zgwałcenia, kiedy ona była w 9. miesiącu ciąży, były oparte na fałszywych dowodach wręcz – jak powiedział – „sfabrykowanych”.
„Zapewniam państwa jestem niewinny. Ta pani kłamie. Moja rodzina poniosła ogromne, tragiczne wręcz skutki tego wszystkiego” – dodał. Wskazał, że będzie domagał się odszkodowania i zadośćuczynienia.
Mecenas Gawryluk podkreślił, że liczy na to, iż prokuratura w Olsztynie rozliczy całe postępowanie i doprowadzi do tego, że osoba, która była przyczyną postępowań karnych kosztujących miliony złotych, i które zaangażowały bardzo wiele osób, poniesie odpowiedzialność karną.
Czesław Jerzy Małkowski od 2008 roku był oskarżany o gwałt na ciężarnej urzędniczce. W pierwszym procesie, który toczył się przed sądem w Ostródzie, został skazany na pięć lat więzienia. Wyrok 5 lat więzienia uchylił Sąd Okręgowy w Elblągu. Kolejny proces Małkowskiego toczył się przed Sądem Rejonowym w Olsztynie. Ten sąd Małkowskiego uniewinnił. Uniewinniający wyrok utrzymał w mocy w grudniu ub. roku Sąd Okręgowy.
no ale facet biegał w pracy bez majtek, składał niedwuznaczne propozycje itp..ale to nie ma znaczenia tak?
nienawiść kobiety może mieć straszne skutki