Ulicami Olsztyna przeszedł w poniedziałek siódmy Orszak Trzech Króli, na jego czele szli biskup Józef Górzyński, marszałek województwa Gustaw Marek Brzezin i prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Wszyscy życzyli uczestnikom Orszaku trwania w wierze i tradycji przodków.
Olsztyński Orszak Trzech Króli szedł w poniedziałek ulicami miasta po raz siódmy, jego hasło przewodnie to „cuda, cuda ogłaszają!”. W Orszaku, mimo przenikliwego chłodu, wzięła udział rekordowa liczba ludzi; w ocenie zabezpieczających marsz policjantów mogło brać w nim udział ok. 10 tys. osób.
W pochodzie, oprócz Mędrców ze Wschodu szły postaci Jana Pawła II oraz prymasa Tysiąclecia. Jedna ze stacji na trasie marszu była poświęcona wyłącznie prymasowi Wyszyńskiemu.
Na końcowej stacji Orszaku, którym była stajenka betlejemska arcybiskup warmiński Józef Górzyński powiedział, że „w imieniu pasterzy tego ludu i w imieniu wszystkich wierzących archidiecezji warmińskiej” dziękuje za piękne świadectwo wiary ludu i pasterzy warmińskich przez wieki”.
„Ślady głębokiej wiary możemy oglądać w takich znakach, jak świątynie. Pokazują one, jak wielka wiara w Ciebie Panie Jezu była u tych, którzy tu przed nami mieszkali” – mówił abp Górzyński i prosił Dzieciątko Jezus „o opiekę, abyśmy potrafili wiarę pojąć, wyrazić i inni by do nas dołączali”.
Przemawiający po biskupie marszałek województwa Gustaw Marek Brzezin powiedział, że Dzieciątku Jezus ofiaruje „przede wszystkim pracę samorządową, która jest po to, aby jak najlepiej mogło się żyć mieszkańcom, aby rozwijać region Warmii i Mazur”. Brzezin przypomniał, że organizowane orszaki są powrotem do przedwojennej tradycji, a w regionie organizuje się ich już blisko 50.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz także nawiązał do historii i przypomniał, że celebrowane obecnie tradycje na te ziemie przywieźli rodzice i dziadkowie obecnych mieszkańców w 1945 roku, gdy zasiedlano tzw. poniemieckie ziemie. „Znając swoją historię wspólnota samorządowa nawiązuje dziś do pięknych wartości i tradycji” – mówił Grzymowicz i życzył, by „żeby każdy dzień był cudownym świętem, radosnym, żebyśmy się wzajemnie szanowali i zawsze wracali do naszej tradycji i wartości”.
Po zakończeniu Orszaku Trzech Króli olsztynianie odtańczyli poloneza i śpiewali kolędy na Placu Solidarności.
W role dwóch króli wcieli się dziennikarze publicznych mediów z Olsztyna. Baltazarem był dziennikarz Radia Olsztyn Marek Lewiński, który na co dzień prowadzi audycje polityczne i religijne. Pytany przez o udział w Orszaku odpowiedział, że „to jego prywatna sprawa”. Królem Melchiorem był dziennikarz TVP Olsztyn Bartosz Gołębiowski.