Nawiązując do materiału telewizji TVN24, który ukazał się w programie „Superwizjer”, na polecenie ministra Mariusza Kamińskiego wszczęta zostanie kontrola MSWiA w Wyższej Szkole Policji (WSPol) w Szczytnie – poinformowało we wtorek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Jak przekazało MSWiA postępowanie przeprowadzi Departament Kontroli i Nadzoru MSWiA z udziałem funkcjonariuszy Komendy Głównej Policji.
„Jeżeli w wyniku kontroli potwierdzą się nieprawidłowości lub zarzuty wobec Komendanta-Rektora, szef MSWiA będzie podejmował odpowiednie konsekwencje służbowe” – zapowiedziano w komunikacie.
Rzecznik prasowy Komendanta-Rektora WSPol w Szczytnie podinsp. Marcin Piotrowski powiedział, że uczelnia udzieli wszelkiej możliwej pomocy zespołowi kontrolnemu.
Według dziennikarzy „Superwizjera” TVN24, kariera naukowa rektora WSPol insp. Marka Fałdowskiego, który od ponad dwóch lat kieruje uczelnią, budzi poważne wątpliwości. Jego pracownicy oskarżają go m.in. o plagiat w pracy habilitacyjnej i mobbing oraz złożyli doniesienia do prokuratury.
Do telewizyjnego materiału odniosła się w obszernych oświadczeniach zarówno uczelnia, jak i rektor. Najpierw – w związku z wyemitowaniem przez stację zwiastuna reportażu „Superwizjera” – WSPol oświadczyła, że zawarte w nim informacje są całkowicie nieprawdziwe. „W Wyższej Szkole Policji w Szczytnie nie dochodziło i nie dochodzi od jakichkolwiek nieprawidłowości związanych z uzyskiwaniem stopni naukowych przez jej kierownictwo” – napisał zespół prasowy WSPol w oświadczeniu wydanym w miniony piątek.
W kolejnym oświadczeniu – wydanym w niedzielę, czyli nazajutrz po emisji reportażu – WSPol napisała, że wyemitowany materiał „jest nierzetelny i nieobiektywny oraz stanowi wyraz naruszenia obowiązku prasy do prawdziwego i rzetelnego przedstawiania informacji”. Zapowiedziała, że sprawa zostanie skierowana na drogę postępowania sądowego.
„Komendant-Rektor wspólnie z dwoma pracownikami Uczelni prowadził badanie naukowe w zakresie etyki w Policji, w ramach którego przebadano ok. 300 funkcjonariuszy. Wyniki tego badania nie zostały wykorzystane w opracowaniu habilitacyjnym Komendanta-Rektora. Autorem książki pt. +Etyka zawodowa policjanta we współczesnej kulturze służby państwa demokratycznego+ jak również analiz opracowanych badań jest wyłącznie Komendant-Rektor. Wszelkie zawarte w pracy habilitacyjnej informacje i badania zostały zamieszczone w niej zgodnie z obowiązującymi przepisami i stanowią wyraz pracy twórczej jej autora” – napisano w oświadczeniu WSPol.
Uczelnia zarzuciła stacji m.in., że informacje przekazane w materiale telewizyjnym zostały zmanipulowane i opierają się głównie na przeprowadzeniu wywiadów jedynie z dwoma byłymi funkcjonariuszami uczelni. Poinformowała też, że jeden z tych pracowników jest pozwanym o naruszenie dóbr osobistych Uczelni, a w związku z jego wcześniejszym postępowaniem złożone zostało również zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa znieważenia funkcjonariusza publicznego. WSPol podała też, że w sprawie drugiego z byłych funkcjonariuszy występujących w reportażu, prokuratura prowadzi postępowanie przygotowawcze dotyczące plagiatu w jego pracy habilitacyjnej, będącej podstawą do nadania mu stopnia naukowego doktora habilitowanego.
Oświadczenie wydał w poniedziałek także Komendant-Rektor WSPol insp. Marek Fałdowski, który napisał, że uczelnia skierowała do stacji ostateczne wezwania przedsądowe, domagając się m.in. zadośćuczynienia i przeprosin za „naruszenie dóbr osobistych”. Wezwanie przedsądowe złożył również rektor.
Jak wynika z tego oświadczenia, naruszenie dóbr osobistych miało polegać m.in. na podaniu nieprawdziwych informacji w wydawaniu przez Komendanta-Rektora WSPol policjantom tej uczelni poleceń napisania części jego pracy habilitacyjnej, napisaniu przez nich części tej pracy, opracowaniu przez nich wyników badań naukowych na potrzeby tej pracy czy przypisaniu sobie przez Komendanta-Rektora WSPol osiągnięć naukowych jej pracowników, awansowaniu policjantów i przyznawaniu nagród w zamian za napisanie części pracy habilitacyjnej.
Tam doktorat… Całe Kisajno można se kupić 🙂
Wszędzie tak moze być: kto bogaty – ten se kupi doktoraty – jeżeli tylko ma takie życzenie, moze wynająć tzw. murzyna, czyli profesjonalistę, który napisze tekst naukowy… A ten chciał oszczedzić, wiec kazał pisać podwładnym. Słyszałam podobne historie o konsultantach krajowych w Min.Zdrowia (lata temu): powinni dostarczać ekspertyzy, bo za to dostawali kasę, a zlecali ich przygotowanie podległym pracownikom – tak, jak ten facio zlecał policjantom napisanie poszczególnych części swojego doktoratu…