O porządek w lesie dbają Strażnicy Leśni. Obecnie mają pełne ręce roboty. Codziennie upominają nieroztropnych grzybiarzy, którzy wjeżdżają samochodem do lasu, zastawiając drogi pożarowe i niszcząc ściółkę.
W miniony piątek Strażnicy Leśni z Nadleśnictwa Olsztyn podczas rutynowego patrolu Leśnictwa Graszk zauważyli busa zaparkowanego na drodze leśnej.
– Odnotowujemy dziesiątki samochodów w lesie, nie byliśmy więc szczególnie zaskoczeni. Kierowcy tłumaczą najczęściej, że przecież parkują tak od lat i nie wiedzieli, że jest to niedozwolone. – mówi Komendant Straży Leśnej Mirosław Borsuk.
Po chwili jednak oczom Strażników ukazał się niecodzienny widok. Okazało się, że stojący w lesie samochód po brzegi załadowany jest drewnem opałowym, którego brak można było zauważyć na ułożonym nieopodal stosie. Kierowca najwidoczniej postanowił zrobić zapasy na zimę. Wielka szkoda, że poprzez kradzież. Pytanie tylko gdzie podział się właściciel samochodu? Pojawił się po kilkunastu minutach niosąc „pod pachą” skrzynki pełne grzybów. Okazało się, że ukradł drewno i już chciał odjechać… ale uległ pokusie zupy grzybowej i nie mogąc powstrzymać cieknącej na jej myśl ślinki – poszedł nazbierać prawdziwków.
Na miejsce wezwano patrol policji, który ukarał sprawce mandatem w wysokości 1000 zł.
tylko tyle? To ja zaraz wsiadam w busa i jade do lasu na drewno. Może mnie nie złapią, a jeżeli nawet – to strace jednego tysia – i po sprawie…