Ul. Nowobałtycka trasa o blisko 5-kilometrowej długości to szeroka czteropasmówka, wzdłuż której położone są ścieżki rowerowe i spacerowe – jej wizualizację można obejrzeć na filmiku.
Nowa arteria ma być położona na północ od torów kolejowych biegnących w stronę Morąga. Dopiero w pobliżu Gutkowa droga ma przechodzić nad wiaduktem kolejowym i przeciąć ul. Sokolą. Czy tak będzie wyglądać przyszła arteria mająca w swoim założeniu odciążyć ruch na ul. Bałtyckiej?
Nie wiadomo. Jak na razie jest to tylko wstępny projekt stworzony na podstawie planów z 2011 roku. W poniedziałek zostało podpisane porozumienie pomiędzy Urzędem Miasta a Pracownią Projektowo-Konsultingową Dróg i Mostów Dromos sp. z o.o., dotyczące stworzenia dokumentacji projektowej. Koszt zlecenia wynosi ok. 1,2 mln zł. Olsztyńska firma Dromos okazała się najlepsza spośród wszystkich siedmiu biorących udział w przetargu.
Co wiemy? Inwestycja została podzielona na trzy etapy. Pierwszy z nich zakłada naniesienie niezbędnych poprawek do decyzji środowiskowej. – Pierwszym zadaniem będzie opracowanie bardziej szczegółowej analizy akustycznej, która będzie wskazywała na rzeczywisty i prognozowany ruch na nowo wybudowanej ul. Nowobałtyckiej – tłumaczy prezes firmy Dromos, Krzysztof Kozak. Ponadto, na przygotowanie projektu technicznego olsztyńska spółka ma czas do listopada 2016 roku. Drugi etap to przygotowanie się do przetargu i wyłonienie wykonawcy, natomiast trzeci zakłada nadzór nad realizacją robót. Prawdopodobnie budowa nowej ulicy potrwa kilka lat.
Ul. Nowobałtycka ma w przyszłości zastąpić wiecznie zatłoczoną ul. Bałtycką. Jest to przede wszystkim ukłon w stronę mieszkańców pobliskich osiedli: Likus, Redykajn i Gutkowa. Urzędnicy uważają, że dzięki budowie nowej drogi, korki się zmniejszą, co ułatwi dojazd do pracy czy szkoły.
Nieco inne podejście do tego tematu mają społecznicy z Forum Rozwoju Olsztyna. Uważają, że wybudowanie 4-pasmowej drogi nie wpłynie znaczącą na poprawę sytuacji kierowców jeżdżących ul. Bałtycką, gdyż prawdziwym wąskim gardłem tej części systemu drogowego jest rondo Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Co proponują społecznicy? Budowę nowej dwupasmowej drogi, która byłaby dużo tańsza od projektowanej. Oprócz tego chcieliby, aby władze miasta honorowały Olsztyńską Kartę Miejską w pociągach regionalnych jeżdżących na linii Gutkowo-Olsztyn Główny. Ich zdaniem, to przyczyniłoby się do zmniejszenia korków i niewątpliwie skróciłoby czas przejazdu. – Koszt budowy ul. Nowobałtyckiej w kształcie forsowanym przez miasto to ok. 100 mln zł – za te pieniądze dałoby się podwoić liczbę pociągów na odcinku Gutkowo-Olsztyn Główny i finansować ich uruchomienie przez, bagatela, 100 lat – dodaje Jerzy Gozdek z FRO.
Sceptycznie do tego pomysłu podchodzi sam prezydent. – Gdy zapytaliśmy mieszkańców osiedli położonych przy tej linii kolejowej, kto chciałby korzystać z kolei, to zgłosiło się sześć osób. Przy tak niewielkim zainteresowaniu kilku osób byłoby to zdecydowanie nieopłacalne – mówi Piotr Grzymowicz.
te rondo ma za małą średnicę w stosunku do ilości samochodów. druga sprawa to umiejętności kierowców, choć ostatnio ruch tam jest całkiem płynny.
Te pytanie to rozumiem sarkazm redaktorów? Jeżeli komukolwiek zależałoby na zmniejszeniu korków i upłynnieniu ruchu, to nikt o zdrowych zmysłach nie brał by się za przebudowę ścisłego centrum miasta, zamieniając 3 pasy ruchu jednym i wprowadzając jakieś garby na drodze i inne utrudnienia…