Jedno połączenie telefoniczne wystarczyło, by uruchomić całą machinę ratunkową. Dyspozytorzy, patrol policji, sprawdzanie zagrożenia życia i zdrowia. Brzmiało poważnie i niepokojąco. Szybko jednak okazało się, że za dramatycznym zgłoszeniem nie stała troska o drugiego człowieka.
Alarmujące zgłoszenie na numer 112 postawiło służby w gotowości
We wtorek, 16 grudnia 2025 roku, kilka minut przed godziną 17:00 na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna, informując o rzekomym zagrożeniu życia swojej byłej partnerki. Zgłaszający twierdził, że kobieta, z którą wcześniej rozmawiał telefonicznie, miała mówić o zamiarze samookaleczenia, a w mieszkaniu miała przebywać dwójka małych dzieci. Dodał również, że kobieta nie odbiera telefonu, co miało potwierdzać powagę sytuacji.
Zgłoszenie zostało potraktowane priorytetowo, a na miejsce natychmiast skierowano policjantów.
Na miejscu brak zagrożenia i brak zgłaszającego
Po przybyciu funkcjonariuszy pod wskazany adres szybko wyszło na jaw, że rzeczywistość nie ma nic wspólnego z treścią zgłoszenia. Policjanci nie zastali na miejscu osoby zgłaszającej, a przeprowadzone czynności wykazały, że życie i zdrowie mieszkanki powiatu iławskiego nie było w żaden sposób zagrożone.
Dalsze ustalenia doprowadziły do mężczyzny, który okazał się mieszkańcem województwa kujawsko-pomorskiego. Funkcjonariusze ustalili, że zgłoszenie było celowe i miało na celu nękanie byłej partnerki poprzez nieuzasadnione wzywanie służb ratunkowych.
Kolejny fałszywy alarm po rozstaniu
Jak ustalili policjanci, nie był to pierwszy przypadek, gdy mężczyzna bezpodstawnie wzywał służby po rozstaniu z kobietą. Po jej wyprowadzce z domu wielokrotnie dochodziło do podobnych telefonów, których celem było wywołanie interwencji i wywieranie presji na byłą partnerkę.
Tym razem sprawa nie zakończyła się mandatem. Ze względu na powtarzalność zachowania oraz wagę fałszywego zgłoszenia, policjanci skierowali sprawę do sądu.
Nadużywanie numeru alarmowego to realne zagrożenie
Służby przypominają, że numer alarmowy 112 służy wyłącznie do zgłaszania realnych zagrożeń życia, zdrowia lub mienia. Każde bezpodstawne wezwanie angażuje dyspozytorów i funkcjonariuszy, którzy w tym czasie mogą być potrzebni tam, gdzie pomoc jest naprawdę konieczna.
Statystyki pokazują skalę problemu. W 2024 roku na Warmii i Mazurach policjanci stwierdzili 614 wykroczeń związanych z bezpodstawnym wzywaniem służb. W niemal 190 przypadkach zakończyło się to mandatem, a w ponad 280 – skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu.
Sprawa trafi do sądu, konsekwencje mogą być poważne
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, osoby umyślnie wprowadzające w błąd służby ratunkowe lub blokujące numer alarmowy muszą liczyć się z odpowiedzialnością karną. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1500 zł.
Policja podkreśla, że każde zgłoszenie jest traktowane poważnie, ale celowe nadużywanie numeru alarmowego to nie tylko wykroczenie, lecz także realne zagrożenie dla tych, którzy w danej chwili mogą naprawdę potrzebować pomocy.
źródło: KPP Iława

