Poranek w Ełku, park, droga do urzędu i… zapach, którego nie da się pomylić z poranną kawą. Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Ełku przekonał się, że policyjna czujność nie kończy się po zdjęciu munduru – a służba potrafi dopaść w najmniej spodziewanym momencie.
Poranna rutyna zamieniła się w interwencję
Idąc rano na spotkanie urzędowe, policjant zauważył w parku młodego chłopaka stojącego tuż przed szkołą. Uwagę zwróciła nie tylko szklana lufka, ale i charakterystyczny zapach unoszący się w powietrzu. To wystarczyło, by zamiast zwykłego „dzień dobry” rozpocząć czynności służbowe.
Szkolny dzwonek musiał poczekać
Jak się okazało, 16-latek przed lekcjami postanowił sięgnąć po marihuanę. Co więcej, miał przy sobie również środki odurzające. Poranek, który miał skończyć się w szkolnej ławce, zakończył się zupełnie inaczej – rozmową z policją i szybkim powrotem pod opiekę rodziców.
Komendant na urlopie? Nie tym razem
Sytuacja pokazuje, że policjantem jest się cały czas, a nie tylko w godzinach pracy. Nawet w drodze na oficjalne spotkanie można trafić na „akcję”, która bardziej pasuje do kryminalnego serialu niż do zwykłego spaceru przez park.
Sprawa trafi do sądu rodzinnego
Nieletni został przekazany rodzicom, a policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia oraz ustalają, skąd chłopak miał narkotyki. Sprawa będzie miała swój finał w sądzie rodzinnym i nieletnich.
Morał tej historii? Czasem wystarczy iść do pracy, żeby… wykonać ją po drodze. A prawo, jak widać, obowiązuje wszystkich – bez względu na porę dnia i plan lekcji.
źródło: KPP Ełk

