Trzeba przeanalizować kampanię Koalicji Europejskiej do PE, zobaczyć jakie wyniki były w gminach i powiatach; wtedy można wyciągać wnioski i mówić o błędach – uważa szef warmińsko-mazurskiej PO Jacek Protas. Mamy pewien niedosyt co do wyników całej KE – mówi lider PSL w regionie Gustaw Brzezin.
W okręgu obejmującym województwa warmińsko-mazurskiego i podlaskie, PiS wygrało wybory do Parlamentu Europejskiego, uzyskując wynik 47,29 proc. przed KE, na którą głosowało 37,3 proc. wyborców. Mandaty z listy PiS uzyskali: Karol Karski oraz Krzysztof Jurgiel a z KE Tomasz Frankowski. W kraju PiS (45,38 proc.) wygrał przed Koalicją Europejską (38,42 proc.).
Na Warmii i Mazurach KE uzyskała w wyborach do PE wynik 42,12 proc. a PiS – 40,72 proc. Na Podlasiu wygrało PiS uzyskując wynik 54,4 proc. przed KE, na którą zagłosowało 31,47 proc.
Szef warmińsko-mazurskiej PO Jacek Protas ocenił, że wynik, jaki osiągnęła Koalicja Europejska w skali kraju, jest co najmniej dobry. „38 procentowe poparcie w większości krajów w tych wyborach dawałoby zwycięstwo, u nas jednak bardzo mocna polaryzacja spowodowała, że nie wygraliśmy” – ocenił poseł Platformy.
Jego zdaniem „część społeczeństwa została po prostu kupiona za publiczne pieniądze”. „PiS kupił sobie głosy za publiczne pieniądze. Takim klasycznym przykładem było wypłacanie +trzynastki+ emerytom tydzień przed wyborami. Nie trzeba być geniuszem, żeby to widzieć” – dodał działacz PO.
Podkreślił jednocześnie, że wynik KE w województwie warmińsko-mazurskim jest dobry. „Bardzo mnie cieszy to, że wygraliśmy w województwie, minimalnie, ale jednak utrzymaliśmy dobrą tendencję z jesieni, kiedy to wygraliśmy z PiS wybory do sejmiku województwa” – zauważył.
Protas zauważył, że okręg składający się z dwóch województw nie pomaga w prowadzeniu kampanii wyborczej. „Brak jest spójności, dlatego najczęściej w takich okręgach wygrywają +jedynki+” – mówił poseł, który startował z 10 miejsca listy KE.
Mandat z listy KE zdobył pochodzący z Białegostoku były reprezentant w piłce nożnej Tomasz Frankowski. Protas zaznaczył, że to iż Frankowski był liderem listy było decyzją kierownictwa partii.
Protas, który uzyskał ponad 52 tys. głosów powiedział, że „nie jest to zły wynik”. „Nigdy dotąd takiego wyniku nikt nie osiągnął, startując z takiego miejsca” – wskazał poseł.
Podkreślił, że KE w kampanii wyborczej wcale „nie odpuściła sobie lokalnej Polski”. „Ja sam odwiedziłem kilkakrotnie wszystkie miasta powiatowe w województwie. Trudno powiedzieć, żebyśmy odpuszczali, ale rzeczywiście trzeba to przeanalizować. Trzeba zobaczyć, jakie wyniki były w poszczególnych gminach, powiatach, jak się to poukładało wiekowo, wtedy można wyciągać wnioski i mówić o błędach w kampanii” – dodał polityk.
Jednocześnie podkreślił, stanowisko PO w kwestii budowania szerokiego bloku na jesienne wybory jest niezmienne. „My uważamy, że trzeba budować jak najszerszy blok również na wybory parlamentarne. Jak zachowają się inne ugrupowania i jakie podejmą decyzje, ja nie przewidzę” – ocenił Protas.
Szef PSL na Warmii i Mazurach Gustaw Brzezin uważa, że utworzona przed wyborami do Parlamentu Europejskiego Koalicja Europejska spełniła założenia działaczy Stronnictwa. „PSL uzyskało trzy mandaty w skali kraju. Istnieje raczej duże prawdopodobieństwo, że gdybyśmy wystartowali sami, moglibyśmy podzielić los ugrupowań takich jak Kukiz’15. Nasza obecność w Koalicji spowodowała, że mamy swych przedstawicieli” – wskazał Brzezin. Jak dodał, „oczekiwania co do wyników całej Koalicji były większe i jest pewien niedosyt”.
W ocenie szefa podlaskich struktur PSL Stefana Krajewskiego, wynik jego partii w tym okręgu „zły nie był”. Zauważył, że posłanka PSL Urszula Pasławska, która zdobyła 63 tys. głosów, to „czwarty wynik”.
Krajewski mówiąc o wygranej PiS, powiedział, że po stronie tej partii była duża mobilizacja przed wyborami. Dodał, że PiS wykorzystywał w kampanii media publiczne, ale też składał kolejne obietnice i – jak powiedział – „posługiwał się nieprawdą”. „Budowanie kampanii opartej na emocjach, czyli na obietnicach i na strachu, to zrobiło swoje” – ocenił Krajewski.
Jego zdaniem patrząc na głosy oddane na wsiach, to „może gdyby PSL nie był w koalicji, a poszedł sam, to tych głosów na wsi byłoby więcej”. „Ale możemy tak mówić o tym dzisiaj. Teraz trzeba zwierać szyki przed jesienią. Robić kampanię, robić robotę” – dodał.
Pytany, czy kampanię przed jesiennymi wyborami PSL zamierza robić razem z Koalicją Europejską, powiedział, że takie decyzje zapadną „w najbliższym czasie”. Poinformował, że w piątek zbiera się komitet wykonawczy partii, a w sobotę rada naczelna PSL. „Będziemy rozmawiać” – podkreślił.
A tego pana nikt jakoś z zimnych term nie rozłożył … A też były za publiczne pieniądze. W okolicach Górowa wody termalnej nie trzeba by podgrzewać, więc dlaczego akurat zimne termy w Lidzbarku? Ktoś wie? Bo to zapewne zbieg okoliczności że ten osobnik jest z tego miasta …
Boli przegrana