Zdecydował o tym Sąd Okręgowy w Elblągu, do którego w końcu trafiła sprawa Zenona Procyk, niegdyś szefującego olsztyńskiej spółdzielni „Pojezierze”.
20 zarzutów – tyle znalazło się w pierwotnym akcie oskarżenia przeciwko Zenonowi Procyk. Dokument wpłynął do sądu rok po aresztowaniu w 2005 roku prezesa SM „Pojezierze”, któremu starano się udowodnić działanie na szkodę spółdzielni. Jednak po pięcioletnim procesie uznano ważność jedynie dwóch przedstawionych w sprawie zarzutów. Od nich za to uniewinnił Zenona Procyk sąd wyższej instancji, który zdecydował w tym samym czasie o ponownym rozpatrzeniu trzech innych zarzutów w sprawie.
Kwestie, które ponownie znalazły się pod lupą wymiaru sprawiedliwości, dotyczyły sprzedaży mieszkań przy nowym wówczas budynku przy ul. Dworcowej po zbyt niskiej cenie, co miało spowodować znaczne starty spółdzielni, a także nakłaniania do składania fałszywych zeznań (związanych z nieścisłościami protokołów z posiedzeń zarządu spółdzielni) i wyłudzenia mieszkania.
Sąd Okręgowy w Elblągu w dwóch wątkach sprawy nie dopatrzył się winy byłego prezesa „Pojezierza”, a zarzut dotyczący nakłaniania do składania fałszywych zeznań uległ przedawnieniu – informuje Radio Olsztyn. Zenon Procyk wciąż jest jednak jednym z oskarżonych w sprawie dotyczącej fałszowania wpisów w książeczkach mieszkaniowych, który toczy się przed sądem w Olsztynie.
Wyrok uniewinniający wydany przez elbląski sąd nie jest prawomocny.
Przeczytaj także:
- Odszkodowanie i zadośćuczynienie dla byłego prezesa spółdzielni mieszkaniowej
- Rekordowe odszkodowanie dla olsztynianina za wielomiesięczny areszt
- Strażak skazany na rok więzienia za śmierć swego podwładnego