Spokojna noc na olsztyńskiej starówce zamieniła się w dramat, który wstrząsnął mieszkańcami miasta. Do Sądu Okręgowego w Olsztynie trafił akt oskarżenia przeciwko 31-letniemu Zazie K., który zdaniem śledczych miał wziąć udział w bójce i ugodzić nożem jednego z jej uczestników.
*wideo
Nocna bójka przed klubem na Starym Mieście w Olsztynie
Według ustaleń prokuratury, zdarzenie rozegrało się w nocy z 7 na 8 grudnia 2024 roku, przed jednym z klubów na olsztyńskim Starym Mieście. W środku bawiła się grupa mężczyzn, wśród nich oskarżony oraz dwaj późniejsi pokrzywdzeni – Przemysław Ś. i Arkadiusz B. Konflikt zaczął się od sprzeczki słownej, która przerodziła się w gwałtowną bójkę, podczas której Zaza K. miał wyjąć nóż i zaatakować mężczyznę – dwukrotnie ugodził Przemysława Ś. w brzuch.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że napastnikiem była osoba pochodzenia wschodniego.
Ofiary z obrażeniami, sprawca uciekł
Obrażeń doznało dwóch mężczyzn. Arkadiusz B. miał rany, które lekarze zakwalifikowali jako naruszenie czynności narządu ruchu na czas dłuższy niż 7 dni. Dużo poważniejsze obrażenia odniósł Przemysław Ś., który po ciosach nożem w brzuch trafił do szpitala. Obecni na miejscu świadkowie udzielili rannym pierwszej pomocy i wezwali służby. Oskarżony uciekł z miejsca zdarzenia, ale już 10 grudnia 2024 roku został zatrzymany i trafił do aresztu.
Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe skierowała do sądu akt oskarżenia. Śledczy zarzucają Zazie K., że brał czynny udział w bójce. Najcięższy zarzut dotyczy ataku na Przemysława Ś. – prokuratura twierdzi, że Zaza K. działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia i dwukrotnie ugodził mężczyznę nożem w brzuch. Sam oskarżony nie przyznaje się do winy i utrzymuje, że nóż wyjął jedynie po to, by przestraszyć przeciwnika, a nie go zranić.
Koniec nocnej zabawy, początek sądowej batalii
Sprawa wywołuje duże emocje, bo Stare Miasto w Olsztynie od lat uchodzi za miejsce spotkań i nocnych rozrywek, ale także bywa areną głośnych incydentów. Tym razem zwykła bójka eskalowała do dramatu, który dla jednej osoby mógł skończyć się śmiercią. Teraz o winie i karze dla 31-letniego oskarżonego zdecyduje sąd.
źródło: Sąd Okręgowy w Olsztynie
