W Ośrodku Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach ostatnie dni upływają pod znakiem dramatycznych akcji ratunkowych. Wszystko zaczęło się od zawalenia się dachu, ale to dopiero początek trudnych decyzji i walki z czasem.
Pustułki bez gniazda
Kilka dni temu do ośrodka trafiły pisklęta pustułki – jednego z najbardziej rozpoznawalnych gatunków ptaków drapieżnych w Polsce. Ich budka lęgowa wpadła do wnętrza budynku w wyniku katastrofy budowlanej. Niestety, jedno z piskląt nie przeżyło wypadku. Pozostałe ptaki są bezpieczne, mają apetyt i – jak zapewniają pracownicy ośrodka – czują się dobrze.
Ze względu na trwające prace remontowe, nie było możliwości ulokowania ich w nowej budce. Dlatego opiekę nad nimi musieli przejąć ludzie. Teraz wszystko zależy od ich sił i woli przetrwania. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jesienią wrócą na wolność.
Cielę jelenia zawisło na ogrodzeniu
To nie jedyne dramatyczne wydarzenie, z którym musieli zmierzyć się pracownicy ośrodka. W weekend dostali zgłoszenie o rannym cielaku jelenia. Zwierzę zawisło na drucie kolczastym – prawdopodobnie próbowało przeskoczyć ogrodzenie, lecz nie udało mu się pokonać przeszkody. Harcerze z 3 Drużyny Harcerskiej „Wataha” z Szymanowa przypadkowo natrafili na cierpiące zwierzę. Odcięli je z pułapki, licząc, że matka je znajdzie i zabierze.
Kilka godzin później postanowili sprawdzić, czy zwierzę wciąż tam leży. Ich najgorsze przypuszczenia się potwierdziły – cielę było wciąż na miejscu, obsiadały je już muchy. Harcerze nie czekali dłużej i przetransportowali ranne zwierzę do Jelonek. Tam okazało się, że jego stan jest bardzo poważny – jest wycieńczone, nie je, nie podnosi się. W jednej nodze wdała się martwica.
Pracownicy ośrodka nie tracą nadziei. Wiedzą jednak, że nie każda historia ma szczęśliwe zakończenie.
źródło: Ośrodek Okresowej Rehabilitacji Zwierząt Jelonki, fot. Ośrodek Okresowej Rehabilitacji Zwierząt Jelonki