Nikt nie spodziewa się rowerzysty na drodze ekspresowej. Zwłaszcza w miejscu, gdzie samochody pędzą z prędkością 120 km/h, a każdy podmuch może zakończyć się tragedią.
Zgłoszenie, które mogło uratować życie
Wszystko zaczęło się od telefonu na numer alarmowy 112. Kilku zaniepokojonych kierowców poinformowało, że na pasie ruchu drogi ekspresowej nr 61 porusza się rowerzysta. Policjanci z ełckiej drogówki nie czekali – ruszyli natychmiast. Na miejscu potwierdzili zgłoszenie. Rowerzysta jechał wśród pędzących aut, kompletnie nieświadomy zagrożenia, jakie stwarzał nie tylko dla siebie, ale też dla innych uczestników ruchu.
Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę i nakazali mu natychmiast opuścić drogę. 44-latek tłumaczył, że wybrał się na zwykłą przejażdżkę. Tyle że miejsce, które wybrał, zupełnie się do tego nie nadawało – jazda rowerem po drodze ekspresowej to nie tylko skrajna nieodpowiedzialność, ale też wykroczenie. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 250 złotych.
Drogi ekspresowe nie dla rowerów
Policjanci przypominają: po drogach ekspresowych mogą poruszać się wyłącznie pojazdy silnikowe – samochody i motocykle. Rowerzyści, piesi czy motorowerzyści nie mają tam wstępu, nawet jeśli poruszają się poboczem czy pasem awaryjnym. Naruszenie tego zakazu może mieć tragiczne konsekwencje, a każda taka sytuacja wymaga zdecydowanej reakcji służb.
źródło: KPP Ełk