Pracownica poczty w Olsztynie świadomie nie przelała pieniędzy na konto podawane przez starszą panią. 87-latka twierdziła, że chodzi o sfinansowanie budowy nagrobka, ale pracownicę poczty zaniepokoiło to, iż petentka wykonywała polecenia wydawane jej przez telefon.
Oficer prasowy olsztyńskiej policji Rafał Prokopczyk poinformował PAP, że 87-letnia mieszkanka Olsztyna odebrała telefon od oszustów, którzy mówili jej, że ma przelać na podane przez nich konto 20 tys. zł. Starsza pani została poproszona, by się nie rozłączała, a oszuści przez dłuższy czas prowadzili z nią rozmowę. Gdy kobieta dotarła z pieniędzmi na pocztę przy ul. Kołobrzeskiej, podyktowali jej numer konta, na które ma je przelać. Poinstruowali też staruszkę, że w razie pytania pracownicy poczty, na co przelewa pieniądze, ma odpowiedzieć, że na budowę nagrobka.
– Pracownica poczty, która obsługiwała tę panią, zaniepokoiła się, że staruszka non stop mówi do telefonu, co robi, i przekazuje polecenia jej rozmówców – powiedział PAP Prokopczyk. Z tego powodu pracownica poczty wezwała policję i mimo prośby starszej pani o wykonanie szybkiego przelewu nie zrobiła tego.
– W pewnym momencie oszuści poprosili starszą panią o podanie im numeru ekspresowego przelewu. Pracownica poczty wymyśliła na poczekaniu numer tej operacji i podała go staruszce – dodał Prokopczyk. Gdy na pocztę przyjechała policja, oszuści się rozłączyli, a starsza pani uświadomiła sobie, że próbowano ją oszukać.
– Oszczędności 87-latki ocalały tylko dzięki przytomności pracownicy poczty. Dlatego komendant miejski policji zaprosił tę panią na spotkanie, by osobiście jej podziękować za jej wzorową czujność i postawę – dodał Prokopczyk.