Leży na ortopedii w szpitalu i dziękuje Bogu za ocalenie. – Bo powinny już na mnie kwiatki rosnąć, a mam tylko połamane nogi, stłuczone żebra i kolano do remontu – uśmiecha się Ryszard B. (62 l.), mieszkaniec mazurskich Pożarek. Jeden po drugim przejechały go trzy samochody, ale on oszukał przeznaczenie.
– Wybrałem się do sklepu po kartę do telefonu, no i kolegę spotkałem. Namówił mnie na piwko i wiśnióweczkę – opowiada rencista, były drwal. Czas szybko im zleciał. Gdy przyszło wracać do domu, było już ciemno choć oko wykol, a on miał do przejścia półtora kilometra. – Bo ja, proszę pana, za wsią mieszkam, koło leśniczówki – uściśla.
O tej porze roku droga Kętrzyn – Giżycko nie jest specjalnie ruchliwa, więc panu Ryszardowi do głowy nie przyszło, żeby zakładać odblaski. – Nigdy ich nie nosiłem i nic się nie działo. A teraz, jak mnie coś z tyłu rypnęło, to się obudziłem w karetce pogotowia – tłumaczy.
O tym, że przejechały go trzy samochody dowiedział się od policji. Najpierw potrącił go 64-letni kierowca nissana, a po chwili przejechały po nim volkswagen i hyundai. – Kierowcy nie byli w stanie dostrzec pieszego. A ten trzeci, to sam o mało zawału nie dostał – mówi Anna Baluta z komendy w Kętrzynie i z cała mocą podkreśla, że wszyscy z wyjątkiem pieszego byli trzeźwi.
rencista…. pil piwko i wisnioweczke. nie nosil odblaskow, bo sie nic nie dzialo…. mam nadzieje, ze zmadrzal, rzestanie pic i pomysli tez o kierowcach, nie tylko o sobie. bo komus tez zycie zmarnowal swoja nieodpowiedzialnoscia.
droga Kętrzyn – Giżycko nie jest specjalnie ruchliwa ? to jakas kpina? szedl najebany srodkiem drogi bylem tam 5 minut po zdarzeniu, gosc byl tak znieczulony ze wstawac chcial, na 10 pieszych na tej drodze 2 ma kamizelki