Rolnicy z terenów przygranicznych obawiają się, że inwestycja w system obronny Tarcza Wschód pozbawi ich ziemi i gospodarstw. MON zapewnia, że grunty są nabywane dobrowolnie, ale mieszkańcy nadal niepokoją się o przyszłość swoich upraw.
Obawy rolników dotyczące wywłaszczeń
Jak podaje Wprost, rolnicy z Warmii i Mazur oraz innych regionów przygranicznych alarmują, że budowa Tarczy Wschód może skutkować przymusowym przejmowaniem ich ziemi. Choć projekt zakłada wzmocnienie bezpieczeństwa kraju, mieszkańcy tych terenów boją się, że ich gospodarstwa zostaną wykupione na niekorzystnych warunkach.
Według Wprost rolnicy już wystosowali apel do Ministerstwa Obrony Narodowej, w którym domagają się większej transparentności oraz szczegółowych informacji na temat przyszłości ich ziemi. Ich główną obawą jest możliwość wywłaszczeń lub nacisku na sprzedaż gruntów.
MON komentuje sprawę
Ministerstwo Obrony Narodowej zaprzecza doniesieniom o przymusowym przejmowaniu gruntów. Jak informuje, pierwsze transakcje sprzedaży ziemi pod Tarczę Wschód zostały już zawarte, a wszyscy właściciele wyrazili na nie zgodę. Resort zapewnia również, że w pierwszej kolejności wykorzystywane będą grunty Skarbu Państwa, a dopiero w przypadku braku takich terenów rozpoczną się rozmowy z prywatnymi właścicielami.
Budowa Tarczy Wschód w toku
Projekt Tarczy Wschód już się rozpoczął. Zakończono budowę pierwszego odcinka systemu obronnego. Ponadto wzmocniono przejścia graniczne z Rosją i Białorusią, co jest kluczowym elementem strategii bezpieczeństwa.
Obecnie MON przygotowuje się do realizacji kolejnych etapów budowy. Inwestycja jest nadzorowana przez wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza.
źródło: Wprost