Strażacy z Ełku interweniowali w nietypowej sprawie – pies wpadł do studzienki technicznej i nie mógł się wydostać. Zwierzę znajdowało się około 1,5 metra pod ziemią. Dzięki szybkiej akcji udało się je uratować.
Pies utknął w studzience na ul. Sikorskiego
Strażacy z Ełku otrzymali zgłoszenie o psie uwięzionym w studzience technicznej przy jednym z bloków mieszkalnych na ulicy Sikorskiego. Zwierzę znajdowało się na głębokości około 1,5 metra i nie było w stanie samodzielnie się wydostać.
Ruszyli na ratunek
Na miejsce natychmiast przybyli strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ełku. Po przyjeździe zastali czworonoga uwięzionego na dnie studzienki. Na szczęście zwierzę nie było agresywne, co ułatwiło akcję ratunkową.
Psa udało się wydostać
Strażacy sprawnie wydobyli psa bez konieczności używania specjalistycznych narzędzi. Jak poinformował w rozmowie z Radiem 5 Kacper Dobrowolski z KP PSP Ełk, właścicielka nie była w stanie sama wyciągnąć zwierzęcia.
Szczęśliwy finał akcji
Dzięki sprawnej interwencji strażaków akcja zakończyła się sukcesem. Wystraszony pies wrócił pod opiekę swojej właścicielki, a cała sytuacja nie miała tragicznych konsekwencji.
źródło: Radio 5
![Agata Szerszeniewicz: Dzieci i ryby głosu nie mają [OPINIE]](http://tko.pl/wp-content/uploads/2020/11/10-11.jpg "Policja stwierdza, że 14-latka z Olsztyna współorganizuje nielegalny protest - kieruje wniosek o ukaranie jej do sądu, który z uwagi na brak podstaw odmawia wszczęcia postępowania. 14-latek z Krapkowic udostępnia na Facebooku wpis o strajku kobiet w swoim rodzinnym mieście - policja przychodzi do jego domu i mówi, że nawołuje on do nielegalnych protestów i kieruje wniosek o ukaranie go do sądu, który również odmawia wszczęcia postępowania. 16-latka z Olsztyna spaceruje w obronie swoich praw - policja legitymuje ją i na wieść o jej wieku postanawia zawieźć nieoznakowanym samochodem do opiekuna prawnego oraz składa wobec niej wniosek do sądu. 18-latek z Olsztyna udostępnia post na Facebooku o możliwych formach organizacji spaceru dla praw kobiet - policja przychodzi do jego domu i poucza, bo według niej jest organizatorem nielegalnego zgromadzenia.")
