Mieszkańcy ulic Liszewskiego i Mrongowiusza codziennie zmagają się z problemem przepełnionego śmietnika. Kontener jest zastawiony zaparkowanymi samochodami, co utrudnia pracę służbom sprzątającym.
Pani Beata jest mieszkanką jednej z czterech wspólnot mieszkaniowych w tej okolicy. Mówi, że problem z wywożeniem śmieci zdarza się tutaj notorycznie.– Wszystko przez zaparkowane samochody – mówi. – Śmieciarka nie może dojechać. Zdarza się, że dzieje się tak kilka dni z rzędu. Sąsiadka mówiła, że widziała nawet szczury.
Odpowiedzialnym za wywóz śmieci z ul. Liszewskiego jest firma Remondis. Teresa Kowalewska również wskazuje, że problemem są źle zaparkowane samochody, co utrudnia pojazdom wywożącym śmieci pracę. – W przypadku zastawienia przez inny pojazd wjazdu do śmietnika straż miejska jest wielokrotnie wzywana przez kierowców. Punkt jest przez nas monitorowany w zakresie możliwości dojazdu. Niestety, szczególnie w okresie zimowym często nie ma do tego punktu dojazdu, co bardzo utrudnia i dezorganizuje naszą pracę – mówi Teresa Kowalewska z firmy Remondis.
Kontener jest ustawiony tuż przy jezdni. Niestety, ulica jest wąska i z tego względu nie ma miejsca, aby go przenieść. W dodatku przepisy prawne precyzyjnie określają odległość śmietnika od zabudowań. – Wspólnota mieszkaniowa wskazuje miejsce usytuowania kontenera. Zgodnie z przepisami miejsce na pojemniki na odpady powinno być oddalone co najmniej 10 m od okien i drzwi do budynków mieszkalnych i 3 m od granicy z sąsiednią działką – wyjaśnia Teresa Kowalewska.
Kontaktowaliśmy się w tej sprawie z administracją Wspólnoty Mieszkaniowej kamienicy przy ul. Mrongowiusza 10 AB. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że administracja skierowała pismo w tej sprawie do prezydenta z prośbą o rozwiązanie problemu.
W ratuszu dowiedzieliśmy się, że problem nie jest nowy, a miasto zdecydowało się postawić na ul. Liszewskiego znak zakazu parkowania, jednak nie jest on respektowany.
– Mimo, że na ul. Liszewskiego stoi znak zakazu parkowania pod rygorem odholowania, to niestety często kierowcy nie zwracają na to uwagi i parkują. Tu z pomocą przychodzi nam straż miejska. Jeśli uda jej się ściągnąć kierowcę, to Remondis podjeżdża ponownie, jeśli jej się nie uda – wówczas śmieci zostają do następnego dnia – tłumaczy Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy urzędu miasta.
Od początku roku strażnicy miejscy interweniowali na ul. Liszewskiego 14 razy. Nałożyli trzy mandaty, pouczyli dwóch kierowców, sporządzili jeden wniosek do sądu o ukaranie a w czterech przypadkach wystawili zawiadomienie, bo nie udało się ustalić właściciela pojazdu.
– Interwencje są podejmowane za zastawianie dojazdu do kontenera lub niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego – pojazdy są pozostawione za zakazem. Jeżeli chodzi o wykroczenia drogowe i parkowanie za zakazem to kwota jest stała i wynosi 100 zł, natomiast jeżeli chodzi o zastawianie śmietnika, to tu obowiązują widełki. Możemy wystawić mandat nawet do 500 zł, aczkolwiek strażnicy w tym przypadku wystawiali je również na kwotę 100 zł – tłumaczy Kamil Sułkowski, rzecznik straży miejskiej.
Być może kary są zbyt niskie, aby odstraszyć kierowców, jednakże i oni powinni zdać sobie sprawę z tego, że niewłaściwie parkując samochód sprawiają kłopot mieszkańcom okolicznych kamienic.
To niech odblokują ulicę od strony ratusza tak jak było kiedyś, a NIE!
Zrobili blokadę dojazdu słupkami z łańcuchami