W województwie warmińsko-mazurskim wykryto kolejne, już ósme tej jesieni i zimy, ognisko grypy ptaków. Tym razem wirus pojawił się na fermie w Antonowie w powiecie giżyckim. W konsekwencji służby weterynaryjne podjęły decyzję o likwidacji 10,5 tysiąca indyków. Od początku sezonu w regionie zutylizowano już łącznie 230 tysięcy ptaków.
Wirus się szerzy
Wojewódzki Lekarz Weterynarii Jerzy Koronowski w rozmowie z Radiem Olsztyn podkreślił, że ogniska grypy ptaków na Warmii i Mazurach są rozproszone, ale najczęściej wykrywane w rejonach o dużym zagęszczeniu ferm drobiarskich. Dotyczy to głównie powiatów iławskiego, ostródzkiego i nowomiejskiego, a teraz także giżyckiego.
Jak dochodzi do zakażenia?
Głównym wektorem rozprzestrzeniania się wirusa są dzikie ptaki, które mogą przenosić patogen na teren ferm. Weterynarze zalecają hodowcom szczególną ostrożność. Kluczowe jest utrzymywanie drobiu, ściółki i paszy w zamkniętych pomieszczeniach, aby ograniczyć ryzyko zakażenia.
„Chodzi o to, by pasza i ściółka również były przetrzymywane w pomieszczeniach, do których nie mają dostępu dzikie ptaki. Zainfekowanie paszy czy ściółki odchodami takiego ptaka, który już jest chory, łatwo może spowodować wybuch choroby na fermie” – powiedział Koronowski w rozmowie z Radiem Olsztyn.
Nowe przypadki w innych województwach
Sytuacja epidemiologiczna niepokoi także w innych częściach kraju. Główny Lekarz Weterynarii potwierdził kolejne pięć ognisk grypy ptaków w Polsce – w województwach zachodniopomorskim, łódzkim, mazowieckim i podkarpackim. W sumie objęły one 154 tysiące indyków oraz ponad 67 tysięcy kur niosek.
Co dalej z hodowlami drobiu?
Hodowcy na Warmii i Mazurach z niepokojem obserwują rozwój sytuacji. Grypa ptaków powoduje ogromne straty finansowe, a jednocześnie stanowi zagrożenie dla stabilności branży drobiarskiej w regionie. Służby weterynaryjne apelują o zachowanie surowych zasad bioasekuracji, aby ograniczyć dalsze rozprzestrzenianie się wirusa.
źródło: RO