Dziś rano, 9 listopada 2024 roku, dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci księdza Lecha Lachowicza, proboszcza parafii św. Brata Alberta w Szczytnie. Informację tę potwierdziła rzecznik szczycieńskiej policji, st. sierżant Emilia Pławska oraz prokurator rejonowy Artur Bekulard. Lekarze stwierdzili zgon duchownego o godzinie 10:30. Informacje na temat uroczystości pogrzebowych zostaną podane, gdy tylko będą dostępne.
Ksiądz Lech Lachowicz został brutalnie napadnięty 3 listopada 2024 roku w swojej plebanii przez 27-letniego mieszkańca Szczytna, który według prokuratury działał z zamiarem zabójstwa. W stanie ciężkim duchowny trafił do szpitala w Olsztynie, gdzie lekarze przez sześć dni walczyli o jego życie. Mimo intensywnej opieki medycznej, proboszcz nie zdołał przezwyciężyć obrażeń.
Przebieg zdarzenia
Do napaści doszło wieczorem 3 listopada 2024 roku, po zakończeniu niedzielnej mszy, kiedy ksiądz Lachowicz wrócił na plebanię. Napastnik wybił szybę w drzwiach wejściowych, po czym wtargnął do środka i brutalnie pobił proboszcza. Zdarzenie zostało przerwane przez gosposię księdza, która, widząc sytuację, psiknęła napastnikowi gazem pieprzowym w twarz, co zmusiło go do ucieczki. Na miejscu pozostawił jednak narzędzie zbrodni – ręczny toporek, który, według rzecznika Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, prokuratora Daniela Brodowskiego, posłużył do ataku na duchownego.
Śledztwo i zatrzymanie podejrzanego
27-letni mieszkaniec Szczytna został zatrzymany dzień po napaści, 4 listopada 2024 roku. Został przewieziony do prokuratury, gdzie przez kilka godzin przesłuchiwał go prokurator. Podczas śledztwa ustalono, że mężczyzna mógł działać z zamiarem rabunkowym, licząc na pieniądze zebrane podczas niedzielnej tacy.
Społeczność parafialna i mieszkańcy Szczytna są wstrząśnięci i pogrążeni w żałobie. Ksiądz Lech był znany z oddania parafianom i głoszenia kontrowersyjnych, ale zaangażowanych kazań. Jego śmierć to bolesna strata dla lokalnej wspólnoty. Wierni gromadzą się w kościele św. Brata Alberta, modląc się za spokój duszy swojego proboszcza.
tak wygląda piłowanie katolików PO?