Skuteczne zarządzanie wodami opadowymi stało się jednym z kluczowych wyzwań dla miast na całym świecie. Zmieniający się klimat przynosi coraz bardziej ekstremalne zjawiska pogodowe, w tym intensywne opady deszczu, które mogą powodować powodzie i podtopienia. Olsztyn, zdobył dofinansowanie na rozbudowę zbiorników retencyjnych i przebudowę kanalizacji deszczowej.
Inwestycja w przyszłość
Prezydent Olsztyna, Robert Szewczyk, podkreśla, że miasto dynamicznie się rozwija i konieczne jest dbanie o bezpieczeństwo mieszkańców. Inwestycje w infrastrukturę retencyjną mają na celu zabezpieczenie miasta przed skutkami intensywnych opadów oraz poprawę gospodarki wodnej. Nowe zbiorniki retencyjne nie tylko pomogą w zarządzaniu nadmiarem wody opadowej, ale także umożliwią jej wykorzystanie do nawadniania zieleni miejskiej, co jest szczególnie istotne w obliczu rosnących temperatur i dłuższych okresów suszy.
W ramach projektu powstaną nowe zbiorniki retencyjne w kluczowych lokalizacjach miasta, takich jak park Kusocińskiego oraz okolice ulic Bałtyckiej i Kawki. Dodatkowo, przebudowie i rozbudowie ulegnie kanalizacja deszczowa w rejonach ulic Górnej, Nowowiejskiego, Elbląskiej, Zakopiańskiej i Łęczyckiej. Te inwestycje mają na celu zwiększenie efektywności systemu odprowadzania wód opadowych i zapobieganie podtopieniom.
Fundusze europejskie na rozwój infrastruktury
Projekt uzyskał dofinansowanie z Programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021-2027, co podkreśla jego znaczenie i zgodność z europejskimi standardami zarządzania środowiskiem. Całkowity koszt inwestycji wynosi niemal 32,8 mln zł, z czego ponad 25 mln zł pochodzi z funduszy europejskich.
W ostatnich latach Olsztyn zrealizował już szereg projektów związanych z gospodarką wodną. Na terenie miasta wybudowano i zmodernizowano osiem zbiorników retencyjnych, w tym obiekty przy markecie OBI oraz w rejonach ulic Bukowskiego/Antonowicza, Bydgoskiej, Sikorskiego/Paukszty i Budowlanej.
źródło: UM Olsztyn
A propos zbiornika retencyjnego przy ul. Bydgoskiej – już dawno przestał spełniać swoją rolę. Załamał się przepływ z działek przy ulicy Chełmińskiej i woda stamtąd zaczęła zalewać piwnice okolicznych domów. Zamiast udrożnić odprowadzenie wody do zbiornika wprowadzone zostało rozwiązanie prowizoryczne zrzucające tę wodę do kanalizacji deszczowej, a zbiornik ten od wielu lat stoi suchy. Może zamiast budować nowe zbiorniki należałoby najpierw przywrócić funkcjonowanie już wybudowanych?
Zbiornik retencyjny przy Paukszty nigdy nie powstał a u zbiegu Sikorskiego/Paukszty to wyrzucenie pieniędzy w błoto