W najnowszych wyborach do sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego, Koalicja Obywatelska (KO) wyprzedziła swoich głównych konkurentów, zdobywając 13 z 30 dostępnych mandatów. Jak poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza, Prawo i Sprawiedliwość (PiS) uzyskało 11 mandatów, natomiast koalicja Trzecia Droga PSL-PL2050 Szymona Hołowni otrzymała 6 miejsc w sejmiku.
Koalicja Obywatelska uzyskała największe poparcie wyborców, zdobywając 173 053 głosy, co stanowi 34,9% ogółu. PiS zajęło drugie miejsce z 152 370 głosami (30,73%), a Trzecia Droga PSL-PL2050 Szymona Hołowni zebrała 82 420 głosów, co przekłada się na 16,62% poparcia. Mniejsze ugrupowania, takie jak KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy, również miały swoich kandydatów, zdobywając odpowiednio 7,47% i 6,3% głosów. Nie przekroczyło to jednak progu umożliwiającego zdobycie mandatu.
Marcin Kuchciński z KO, będący marszałkiem województwa, uzyskał najwięcej głosów indywidualnie – 24 685. Wysokie wyniki osiągnęli także Bogusława Orzechowska (19 365 głosów) i Małgorzata Kopiczko (16 915 głosów) z PiS oraz Robert Turlej (16 125 głosów) z KO, co świadczy o silnym poparciu dla tych polityków w regionie.
Wyniki wyborów są znaczące, biorąc pod uwagę historyczny kontekst samorządów na Warmii i Mazurach. Od 2006 roku żadne ugrupowanie nie zdobyło większości pozwalającej na samodzielne rządy w sejmiku, a PO i PSL nieprzerwanie współrządziły w regionie.
W wyborach do sejmiku w roku 2018 najwięcej głosów, dokładnie 30,40%, zdobyła Koalicja Obywatelska. Prawo i Sprawiedliwość zebrało 28,15% poparcia, zaś Polskie Stronnictwo Ludowe uzyskało 19,64% głosów. Mandaty w radzie wojewódzkiej, która liczy 30 osób, przypadły wyłącznie kandydatom z tych trzech komitetów, spośród jedenastu biorących udział w wyborach. Koalicja Obywatelska miała wtedy 12 radnych, Prawo i Sprawiedliwość – 11, a PSL – siedem przedstawicieli.
źródło: PAP
Mając takie społeczeństwo nie potrzebujemy wroga…
Kolejne setki bezproduktywnych etatów na koszt podatnika.