Olsztyn ma w swoich granicach administracyjnych 16 jezior i duży kompleks leśny. Plaża miejska wygląda jak z folderu z najlepszymi rozwiązaniami architektonicznymi na świecie. Latem do stolicy regionu przyjeżdżają czołowi siatkarze plażowi i kibice tego sportu. Od trzech lat organizowany jest także Olsztyn Green Festival, podczas którego można usłyszeć największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. To nad jeziorem Ukiel zagrali Artur Rojek, Dawid Podsiadło czy Brodka.
Mimo poprawy infrastruktury i kolejnych inwestycji Olsztyn wciąż nie jest pierwszym wyborem turystycznym Polaków. Dlaczego tak jest? – Wszystko wydaje się być na miejscu, ale chyba nie do końca widać wspólny front. Tak, żeby oferta komercyjna idealnie komponowała się z tym, co oferuje samorząd – mówi spotkana na olsztyńskiej ulicy pani Barbara. Jak ofertę widzą ratuszowi urzędnicy? – Olsztyn z kilkunastoma jeziorami i malowniczym Lasem Miejskim jest atrakcyjny turystycznie sam w sobie i to przy każdej pogodzie. Ale same walory naturalne miasta to za mało, by przyciągnąć turystów. Dlatego stawiamy na poprawienie infrastruktury służącej zarówno przyjezdnym, jak i mieszkańcom. Wymienię chociażby Centrum Rekreacyjno-Sportowe „Ukiel”, zrewitalizowane parki miejskie oraz powrót tramwajów na ulice Olsztyna. Z myślą o uatrakcyjnianiu sezonu turystycznego konsekwentnie rozwijamy nasze sztandarowe eventy, jak muzyczny Olsztyn Green Festival czy międzynarodowe zawody w siatkówce plażowej FIVB Warmia Mazury World Tour Olsztyn 2017 – wymienia zalety miasta Krzysztof Otoliński, dyrektor Biura Promocji Urzędu Miasta Olsztyna.
Jednak porusza on się w obszarze potencjału, a chodzi o to, jak wypełnić ten dzban interesującym turystów napojem. Dlatego pojawia się pytanie: jak miałaby wyglądać współpraca miedzy przedsiębiorcami a urzędnikami odpowiedzialnymi za promocję? – Dzisiaj nie znamy jeszcze oferty Olsztyńskiego Lata Artystycznego, spotkanie z MOK-iem mamy zaplanowane na przyszły tydzień, ale biorąc pod uwagę program z poprzedniego roku, należałoby ją wzbogacić. Planujemy przywrócić w sezonie letnim czwartki handlowe z małymi wydarzeniami artystycznymi. Zbyt mało jest kameralnych koncertów na scenie staromiejskiej. Chcemy wznowić cykl spotkań szantowych w ramach Staromiejskich Spotkań z Szantą, brakuje też koncertów jazzowych, można rozważyć zorganizowanie kina letniego, mamy też wybrane miejsce na coniedzielny piknik śniadaniowy w okresie letnim dla całych rodzin i z atrakcjami dla dzieci – o planach przedsiębiorców opowiada Andrzej Goździewski ze stowarzyszenia „Starówka Razem”.
Pomysły to jedno, ale trzeba także promować miasto poza granicami regionu. – Nie mogę też nie wspomnieć o kampaniach promocyjnych prezentujących walory naszego miasta. Odwołujemy się w nich do hasła promocyjnego „O!gród z natury”, przypominającego o naszych dążeniach, by Olsztyn był takim miastem-ogrodem dla turystów i mieszkańców. Na pewno w kuszeniu przyjezdnych pomaga także kompletna i – co chcę podkreślić z pełną mocą, ponieważ bywa z tym różnie – PRAWDZIWA oferta turystyczna oraz przemyślane pakiety lojalnościowe w rodzaju naszego „Visit Olsztyn. Nocujesz, zyskujesz” – mówi Krzysztof Otoliński. Nad promocją zastanawiają się także członkowie „Starówki Razem”. – Myślimy nad przedsięwzięciem, którego celem byłoby promowanie młodych twórców Olsztyna i regionu warmińsko-mazurskiego, aby mieli oni możliwość pokazania swojego talentu i osiągnięć w różnych dziedzinach sztuki, wpisując się jednocześnie w życie Olsztyna. Jednak aby udało się zrealizować nasze plany, niezbędna jest współpraca z wieloma instytucjami i wsparcie finansowe ze strony władz miasta. Mamy taką deklarację, ale co z tego będzie, czas pokaże – o planach na najbliższe miesiące mówi nam Andrzej Goździewski.
Czy w tym roku uda się stworzyć wizję, która skupiałaby pomysły rożnych środowisk? To zależy od otwartości i dobrej woli wszystkich zainteresowanych. Tylko w ten sposób Olsztyn może stać się celem podróży turystów z całego kraju, a nie tylko przystankiem w drodze na Mazury. Pomysły są, a teraz czas na ich realizację.