Konflikt między dzierżawcą kempingu w Olsztynie a lokalnymi urzędnikami, który trwa już od dłuższego czasu, osiągnął kolejny etap. Niedawno zapadł sądowy wyrok, który może zmienić obecną sytuację działki nad jeziorem Ukiel. Najemca terenu, mimo rozwiązania umowy dzierżawy w 2022 roku, nadal pozostaje na terenie kempingu, ignorując nakazy opuszczenia i usunięcia zabudowań.
Plany na superkemping a rzeczywistość
Najemca zapowiadając przekształcenie kempingu w ekskluzywne miejsce wypoczynku, nie był w stanie zrealizować swoich ambicji. Ratusz rozwiązał umowę z przedsiębiorcą, uznając, że nie wywiązał się on z zobowiązań. Mimo to, pozostał na terenie kempingu, co doprowadziło do konfliktu z władzami miasta i naliczania opłat za bezumowne korzystanie z gruntu.
Obwinia on o niepowodzenie swojego biznesu urzędników, którzy sprzedali działki przylegające do kempingu, twierdząc, że roboty budowlane uniemożliwiły zapewnienie odpowiednich warunków dla gości. Urzędnicy odpierają te zarzuty, podkreślając, że problemy finansowe przedsiębiorcy zaczęły się znacznie wcześniej.
Sądowa decyzja o przyszłości kempingu
Sąd wydał wyrok zaoczny nakazujący spółce Beescamp wydanie nieruchomości i usunięcie z niej wszystkich obiektów. Dodatkowo spółka ma obowiązek pokrycia kosztów procesu. Obecnie spółka ma możliwość wniesienia sprzeciwu od wyroku. Jeżeli tego nie uczyni, wyrok stanie się prawomocny.
Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa ratusza, podkreśla, że miasto ma prawomocny nakaz sądowy zobowiązujący spółkę do zapłaty zaległych kwot na rzecz gminy w wysokości 36 tysięcy zł. Wobec braku uregulowania zobowiązań przez spółkę, miasto planuje skierować sprawę do postępowania egzekucyjnego.
źródło: Gazeta Wyborcza
pewnie arbuz już ma klienta
tak, proszę Pana Developera, teren nad Ukielem już gotowy, oczywiście proszę Pana, 20% proszę Pana, 30% też może być i 50 proszę Pana się znajdzie, dziękuję bardzo, całuję rączki, oczywiście proszę Pana. Czy napiją się Panowie wódeczki?