22 C
Olsztyn
niedziela, 28 kwietnia, 2024
reklama

Jak sobie radzić z twardą wodą mieszkając w bloku?

Materiał zewnętrznyJak sobie radzić z twardą wodą mieszkając w bloku?

Twarda woda wodociągowa to dość powszechny problem na terenie Warmii i Mazur. Jakie problemy powoduje twarda woda oraz jak im zaradzić mieszkając w bloku rozmawiamy z technologiem firmy Inżynieria wody z Olsztyna, która specjalizuje się w uzdatnianiu wody.

reklama

Twarda woda – dlaczego to aż taki problem?

Twarda woda to głównie problem użytkowy. Większość z nas kojarzy twarde, żółtobrązowe osady wewnątrz czajnika. Jest to tzw. kamień kotłowy, czyli osady z termicznego rozkładu węglanów wapnia i magnezu, które wytrącają się z wody. Woda o większej twardości ogólnej zawiera więcej tych związków, czyli oznacza to więcej tego typu osadów. Jednak twarda woda to nie tylko problem z osadami w czajniku.

Użytkowanie wody o wysokiej twardości ogólnej wiąże się również z powstawaniem uciążliwych osadów na armaturze łazienkowej i kuchennej, zlewach, wannach, kabinach prysznicowych i sanitariatach, jak również płytkach łazienkowych. Twarda woda ma niszczące oddziaływanie na wszystkie urządzenia ogrzewające wodę, czyli wcześniej wspomniany czajnik, ale również np. grzałkę pralki.

reklama

Ponadto kąpiel w twardej wodzie wysusza, a czasem nawet podrażnia skórę, włosy robią się szorstkie, a tkaniny po praniu sztywne.

filtry wody do zatrzymywania zanieczyszczeń nierozpuszczalnych

Czy poza skutkami widocznymi w mieszkaniach twarda woda ma negatywne oddziaływanie na inne elementy budynku?

Niestety tak. Twarda woda wpływa niekorzystnie również na część wspólną budynku – w tym przypadku będzie to infrastruktura techniczna instalacji wody.

Chodzi między innymi o koszty związane z wymianą szybciej zużywających się lub ulegających awarii elementów infrastruktury technicznej budynku mających kontakt z twardą wodą. Szczególnie dotyczy to wymiennika ciepła stosowanego do przygotowania ciepłej wody użytkowej, ale także pomp cyrkulacyjnych c.w.u., wodomierzy, zestawu pompowego do podnoszenia ciśnienia itd. Nie są to tanie rzeczy, a koszt wymiany tego typu urządzeń ponoszą wszyscy mieszkańcy bloku.

reklama

Ponadto koszty ogrzewania twardej wody są większe, ponieważ wytrącający się na wymienniku ciepłej wody użytkowej kamień kotłowy słabo przewodzi ciepło, co oznacza konieczność dostarczenia większej ilości energii cieplnej do ogrzania tej samej objętości wody. Dodatkowa energia cieplna to dodatkowe koszty eksploatacyjne, również ponoszone przez wszystkich mieszkańców bloku.

Czyli gdy pozbędziemy się wysokiej twardości i mamy idealną wodę?

Niestety woda dostarczana lokalnym wodociągiem bardzo często może zawierać szereg zanieczyszczeń nierozpuszczalnych w wodzie. Głównie jest to rdza, ale także takie zanieczyszczenia jak np. cząstki uszczelnień. Wynika to ze stanu technicznego instalacji budynku lub lokalnej sieci wodociągowej, która nierzadko ma kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat. Obecna wiedza techniczna nie zna rozwiązań gwarantujących idealny stan instalacji wody w budynku lub lokalnej sieci wodociągowej przez cały okres eksploatacji budynku – to jest technicznie nierealne.

Wiec pomimo faktu, że woda z ujęcia wody wychodzi krystalicznie czysta, dość często wtórnie zanieczyszcza się nierozpuszczalnymi zanieczyszczeniami po drodze np. do kuchennego kranu.

Czy jest sposób na rozwiązanie problemu tych zanieczyszczeń z rdzy?

Na zanieczyszczenia nierozpuszczalne w wodzie – zdecydowanie narurowe filtry do wody, które w moim przekonaniu powinny być montowane na każdej instalacji budynku np. za wodomierzem głównym. Jest to bardzo praktyczne, wyjątkowo skuteczne oraz mało kosztowne rozwiązanie filtracji wody. Obecnie tego typu filtry wody dostępne są na rynku w szerokim zakresie wyboru wkładu filtrującego – od wkładów okresowo wymiennych, poprzez filtry półautomatyczne kończąc na filtrach czyszczących się w sposób automatyczny.

Wracając do twardej wody, więc jak sobie radzić z twardą wodą w bloku?

Obniżenie wysokiej twardości ogólnej wody najlepiej wykonać poprzez montaż zmiękczacza wody z tzw. złożem jonowymiennym. Taki zmiękczacz do wody wykorzystując proces wymiany jonowej, podmienia w składzie wody jony odpowiedzialne za powstające osady na inne jony, w tym przypadku są to jony sodu, które nie wytrącają się w postaci tak uciążliwych osadów. Proces wymiany jonowej jest procesem o potwierdzonej skuteczności, bezpiecznym, powszechnie znanym i stosowanym na całym świecie od bardzo dawna.

zmiękczacze do wody montowane w bloku do usuwania osadów z twardej wody

Montaż zmiękczacza w mieszkaniu? Jest to chyba rzadko stosowane rozwiązanie?

Faktycznie montaż zmiękczacza wody w mieszkaniu wiąże się z kilkoma problemami. Pierwszy to zmiękczenie wody ciepłej, które jest mocno ograniczone technologicznie ze względu na zbyt wysoką temperaturę wody ciepłej. Obecnie standardem jest doprowadzenie ciepłej wody oddzielnymi rurami do każdego mieszkania, więc obniżenie twardości ogólnej tylko z wody zimnej ma kiepskie uzasadnienie ekonomiczne ze względu na częściowy efekt.

Kolejne problemy to ograniczona ilość miejsca, które dodatkowo musi być wydzielone w okolicy kanalizacji ze względu na konieczność odprowadzania popłuczyn. Jeśli do tego uwzględnimy kilka pionów zasilających mieszkanie w wodę, to całkowicie tego typu rozwiązanie pozbawione jest sensu.

Wiec mieszkańcy bloków wielorodzinnych są pozbawieni komfortu korzystania z miękkiej wody?

Absolutnie nie. Efektywnym sposobem na zmiękczanie wody w bloku jest montaż centralnego zmiękczacza wody jak najbliżej wodomierza głównego, ale przed odejściem wody na urządzenia do jej podgrzewania. Takie rozwiązanie zabezpiecza przed twardą wodą całą instalację zimnej, ciepłej i cyrkulacyjnej wody oraz wszelkie urządzenia techniczne budynku mające kontakt z wodą tj. wodomierze, pompy obiegowe, wymiennik ciepłej wody itp.

Centralny zmiękczacz wody oczywiście zabezpiecza również domowe AGD, armaturę, kabiny prysznicowe, wanny i urządzenia sanitarne we wszystkich mieszkaniach w bloku.

Duży centralny zmiękczacz wody to zapewne duży koszt?

Koszt jest na pewno większy niż koszt pojedynczego zmiękczacza dla domku jednorodzinnego, ale w przypadku budownictwa wielorodzinnego ilość obsługiwanych mieszkań wpływa w wymierny sposób na obniżenie ceny przypadającej na pojedynczy lokal mieszkalny i wychodzi to dużo taniej niż dla domku jednorodzinnego. Wynika to z prostego faktu, że wzrost wielkości zmiękczacza nie powoduje proporcjonalnej zwyżki kosztów inwestycyjnych i eksploatacyjnych.

Innymi słowami – im więcej lokali mieszkalnych obsługuje zmiękczacz wody, tym koszt przypadający na poszczególny lokal jest mniejszy.

Można prosić o jakiś przykład dla zobrazowania tych kosztów?

Najtańsze zmiękczacze do wody dla budownictwa jednorodzinnego do 2 łazienek wykonane na azjatyckich podzespołach oraz złożem zmiękczającym wątpliwej jakości i czystości kosztują na popularnej platformie internetowej ok. 1500-2000 zł, bez kosztów montażu i materiałów montażowych. Lepszej jakości zmiękczacz wody to już koszt od 3000 zł wzwyż, ale z oczywistych względów przekłada się to na mniejszą awaryjność, większą skuteczność działania i dłuższą żywotność.

Centralny duży zmiękczacz to jest koszt kilkunastu, a przy bardzo dużych budynkach kilkudziesięciu tysięcy złotych. Podział kosztów z reguły jest dzielony na podstawie powierzchni mieszkań, ale na potrzeby tego przykładu posłużmy się lokalem mieszkalnym. Więc dla budynku wielorodzinnego posiadającego ok. 100 lokali mieszkalnych koszt zmiękczacza wynosi poniżej 300-400 zł na lokal mieszkalny. Dla budynku wielorodzinnego z 30 lokalami będzie to koszt 500-600 zł na lokal mieszkalny. Warto podkreślić, że ten koszt uwzględnia już montaż. Jest to wielokrotnie mniej niż dla budynku jednorodzinnego, a efekt dokładnie ten sam.

Warto zaznaczyć, że w przypadku budynków wielorodzinnych mówimy o zmiękczaczach składających się z podzespołów projektowanych na duże przepływy, gdzie wymagana jest wysoka trwałość i niska awaryjność.  Te same zmiękczacze wody stosowane są w takich obiektach jak szpitale, hotele, budynki przeznaczone dla rolnictwa lub przemysłu, gdzie nie ma miejsca na „głupie oszczędności” skracające żywotność lub zmniejszające skuteczność działania.

Nie bez znaczenia jest również możliwość zastosowania przy zakupie zmiękczacza centralnego wraz z jego montażem preferencyjnej stawki vat wynoszącej 8%, zamiast 23%. Warunek – lokale mieszkalne nie mogą przekraczać powierzchni 150 m2, czyli w ogromnej większości jest on spełniony.

A jak wyglądają koszty związane z eksploatacją takiego centralnego zmiękczacza wody?

Eksploatacja centralnego zmiękczacza wiąże się z kosztami zużytych do jego regeneracji soli tabletkowanej i wody oraz odprowadzonych popłuczyn. Koszt zużycia energii elektrycznej jest pomijalnie mały, ponieważ średni pobór mocy jest poniżej 1W. Do tego dochodzi koszt okresowych, z reguły rocznych, przeglądów polegających na czyszczeniu głównie głowicy sterującej zmiękczacza z osadów wapiennych oraz solnych.

Ponownie upraszczając do jednego mieszkania, bo w tym przypadku z reguły przelicza się te koszty na podstawie zużycia wody – koszt eksploatacji centralnego zmiękczacza wody w bloku wielorodzinnym kształtuje się na poziomie ok. 5-15 zł na lokal mieszkalny miesięcznie. Dla porównania w przypadku budynku jednorodzinnego jest to ok. 30-50 zł miesięcznie. W tym przypadku również większa ilość mieszkań przekłada się na znacznie korzystniejszy jednostkowy koszt eksploatacji.

Wygląda na to, że centralny zmiękczacz do wody nie ma wad?

Faktycznie jest to bardzo skuteczne rozwiązanie problemu twardej wody, które ma ponadto niskie koszty zarówno inwestycyjnie jak i eksploatacyjne. Okazuje się, że problemem w przypadku tego typu inwestycji jest konieczność przekonania wspólnoty mieszkańców. To z reguły zajmuje najwięcej czasu, aby poruszyć temat, przekonać wątpiących, zebrać środki finansowe. Zarządcy nieruchomości generalnie bardzo sprawnie organizują temat montażu centralnego zmiękczacza, więc poszczególni mieszkańcy nie muszą się tym tematem zbytnio trapić.

Zapraszamy do kontaktu z nami – filtry do wody zawsze dobieramy pod względem uzyskania oczekiwanej skuteczności przy optymalizacji kosztów inwestycyjnych i eksploatacyjnych – gwarantujemy oczekiwaną skuteczność działania i wysoką jakość podzespołów.

Pytanie na koniec dla przekonania wątpiących – czy zmiękczona woda jest pozbawiona minerałów?

Jest to dość popularny mit. Woda po zmiękczaczu absolutnie nie jest pozbawiona minerałów. Stosowany przy zmiękczaniu wody proces wymiany jonowej podmienia jony odpowiedzialne za osady (wapń i magnez) na jony sodu, który jest ważnym składnikiem m.in. elektrolitów w organizmie. Wszystkie inne jony powodujące jej mineralizację tj. potas, wodorowęglany, chlorki, siarczany itd. w wodzie po zmiękczaniu pozostają.

Można to bardzo łatwo udowodnić, mierząc wskaźnik stosowany w laboratoryjnej analizie wody, który określa ogólną zawartość związków mineralnych, czyli przewodność elektryczną wody. Woda przed oraz po procesie zmiękczania posiada przewodność elektryczną na tym samym poziomie.

W tym miejscu warto wspomnieć jakie stanowisko na temat twardości ogólnej wody mają instytucje zajmujące się ludzkim zdrowiem. Zacznijmy od WHO, czyli Światowej Organizacji Zdrowia. Informuje ona, że przy twardości ogólnej wody większej niż 500 mg CaCO3/dm3, może nie być ona tolerowana pod względem smaku przez część konsumentów. Natomiast WHO nie podaje minimalnego oraz maksymalnego poziomu twardości ogólnej wody do spożycia ze względu na wpływ zdrowotny. Amerykanie mają bzika na punkcie jakości wody, którą piją, a ich kluczowe agencje w tym zakresie, czyli EPA oraz NSF, również nie podają wymogów dla poziomu twardości wody pitnej. Instytucje najważniejsze w tym temacie w naszym kraju, czyli Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Główny Inspektorat Sanitarny, również nie określają, jaka ma być twardość ogólna wody ze względów zdrowotnych. Obowiązujące rozporządzenie krajowe wydane przez Ministra Zdrowia w zakresie wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi, określa przedział twardości wody od 60 do 500 mg CaCO3/dm3, ale co ciekawe, bez wymogu jej utwardzania przez dostawcę, jeśli twardość jest mniejsza niż 60 mg CaCO3/dm3. Jednak już od poziomu 150-200 mg CaCO3/dm3 są wyraźnie zauważalne skutki stosowania twardej wody, czyli m.in. wcześniej wspomniane wapienne osady. Zatem zmniejszenie twardości ogólnej do wartości 60 mg CaCO3/dm3 pozwala zatrzymać zalecaną część wapnia i magnezu w wodzie, ale bez ryzyka powstawania uciążliwych osadów wapiennych i kamienia kotłowego.

Woda wodociągowa w Olsztynie, zgodnie z informacjami, jakie podaje olsztyńskie PWiK, posiada w zależności od ujęcia, z którego jest dostarczana twardość ogólną w przedziale od 228 do 300 mg CaCO3/dm3. Czy jest to uciążliwy poziom, to już każdy może ocenić indywidualnie poprzez sprawdzenie stanu np. czajnika lub armatury łazienkowej.

Dziękuje za rozmowę.

reklama

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

reklama
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Polecane
Ogłoszenia