We wtorek 9 maja, kilkanaście minut przed godziną 19, służby ratunkowe otrzymały wezwanie do Rakowic w gminie Lubawa. Alarmujące doniesienia sugerowały, że turbina wiatrowa, znaczący element infrastruktury energetycznej regionu, stała w płomieniach.
Dym nad turbiną
Gdy strażacy z PSP w Iławie i OSP w Lubawie dotarli na miejsce, ich obawy potwierdziły się — z jednej z turbin wiatrowych wydobywał się dym. Incydent taki jest niezwykle rzadki, ale potencjalnie groźny. Turbiny wiatrowe są wysokie i często przekraczają 50 metrów, co stanowi poważne wyzwanie dla służb ratunkowych. W tym przypadku, ze względu na wysokość konstrukcji, strażacy nie mogli natychmiast przystąpić do akcji gaśniczej.
Rzadkie, ale niebezpieczne zjawisko
Pożary turbin wiatrowych nie są częstym zjawiskiem. Wprawdzie są to instalacje służące produkcji energii elektrycznej i jak każde takie urządzenia, mogą ulec awarii i się zapalić, jednak ich konstrukcja i systemy zabezpieczające zazwyczaj minimalizują ryzyko takiego incydentu.
Szczegóły do ustalenia
Szczegóły dotyczące przyczyn pożaru w Rakowicach będą ustalane przez odpowiednie służby. Badanie okoliczności zdarzenia może zająć jakiś czas, ale wyniki na pewno przyczynią się do zwiększenia bezpieczeństwa i skuteczności przeciwdziałania podobnym zdarzeniom w przyszłości.
źródło: Info Iława
Mieli kłopoty bo u „księdza trawnik koszą” lub wóz strażacki nie był pokropiony wodą święconą (no bo przecież nie jest to wina braku sprzętu) . Płonąca szopa u proboszcza to nie to samo co nowoczesny wiatrak :))) Niech im główny strażak pan z PSL-u Pawlak powie jak to się robi. Oczywiście to żarcik. Zdrowia dla wszystkich naszych strażaków.