Tajemniczy cmentarz ukryty w lesie od wielu lat przyciąga amatorów przygód i historii. Jakie tajemnice skrywa?
Pseudomegalityczny cmentarz Dohnów
Cmentarz często bywa nazywany pseudomegalitycznym ze względu na nawiązanie do dawnej kultury megalitycznej, gdzie popularne były kamienne kręgi i kurhany.
Cmentarz, który jest położony niedaleko miejscowości Markowo (powiat ostródzki), został założony w 1924 roku. Położony jest on na wzniesieniu i jest otoczony lasem. Znajdują się tam grobowce Friedricha Ludwiga (1873–1924) i jego syna Christopha Friedricha (1907–1934) Burgraf und Graf zu Dohna. Groby położone są wewnątrz kamiennego półokręgu. Prowadzą do nich kamienne schody. A niedaleko dalej za cmentarzem znajduje się brzozowy krąg, w centrum, którego znajdował się krzyż.
Swastyka na płycie nagrobnej
Na płycie nagrobnej ojca znajduje się następująca inskrypcja „Friedrich Ludwig Burggraf und Graf zu Dohna-Lauck *4.4.1874-†1.7.1924”. Jest również cytat z Apokalipsy św. Jana (14,13): „So spricht der Geist, sie sollen ausruchen von ihren Mühen, denn ihre Werke folgen ihnen nach” (Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny; tłum. za Biblią Tysiąclecia).
Poniżej znajduje się grobowiec syna i jest tam napis „Christoph Friedrich Burggraf und Graf zu Dohna-Lauck *12.12.1907– †3.9.1934”. Hrabia zginął tragicznie w wypadku, a jego pogrzeb miał się odbyć nocą przy blasku pochodni. Jednak największą uwagę zwraca swastyka na jego grobie. Widnieje również cytat z Pierwszego Listu do Koryntian (15,55): „Der Tod ist verschlungen in der Sieg” (Gdzież jest o śmierci twoje zwycięstwo). Pod nim wyryto słowa: „Ich morte auf den Christus” (Umieram w Chrystusie). A jeszcze niżej imię i nazwisko Adolfa Hitlera.
Legendy i opowieści krążące o cmentarzu
O cmentarzu krąży wiele legend i mrocznych opowieści. Jedna z nich mówi o tym, że na cmentarzu ma się znajdować czakram i ma się tam czuć dziwną energię. Inna opowieść z kolei mówi o tym, że w okolicy cmentarza ma się znajdować tajemniczy tunel, który miał prowadzić do pałacu położonego w Markowie, gdzie miały się odbywać masońskie obrzędy.
Dodatkowo ciekawość wzbudza fakt, że mimo tego, że rodzina Dohnów posiadała kryptę rodową, dwoje członków tego rodu zostało pochowanych w lesie, a nie w niej. Nie wiadomo również czy tajemniczy krąg miał jakiś związek z symbolami ezoterycznymi.
Zagadką pozostaje również to, dlaczego głaz ze swastyką przez wiele lat nie został zniszczony, jak to miało miejsce w przypadku innych symboli nazistowskich.
Rodzina Dohnów
Początki rodziny Dohnów sięgają XV wieku, kiedy na te tereny przybył Stanisław. Otrzymał on w 1469 roku ziemię, ponieważ brał udział w walkach jako najemnik, a Zakon nie miał jak mu zapłacić żołdu. Początkowo główna siedziba rodu Dohnów znajdowała się w zamku w Morągu. Następnie został wzniesiony pałac w Słobitach, który do 1945 roku stanowił ich najważniejszą siedzibę. Członkowie rodu Dohnów zamieszkiwali również Ławki, Markowo, Gładysze, Karwiny, Kąty, Dawidy, Kamieniec.