Decyzja wojewody warmińsko-mazurskiego nakazująca usunięcie pomnika „Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej” na placu Dunikowskiego w Olsztynie została zakwestionowana przez prezydenta miasta, Piotra Grzymowicza. Wojewoda oparł swoją decyzję na opinii IPN, co jednak zostało podważone przez prezydenta Grzymowicza, który zwrócił się do Ministra Kultury o powstrzymanie rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji.
Prezydent argumentował, że pomnik nie upamiętnia ani nie propaguje ustroju komunistycznego, służy jedynie celom edukacyjnym i artystycznym oraz stanowi część ekspozycji artystycznej wokół postaci Xawerego Dunikowskiego, a jego usunięcie byłoby „bezprzedmiotowe”. Prezydent Grzymowicz dodał również, że przy pomniku odbywały się uroczystości nie mające związku z komunizmem, a symbole sierpa i młota zostały już z pomnika usunięte.
Sprawa usunięcia pomnika wzbudza kontrowersje i emocje w samym Olsztynie oraz na terenie całego kraju. Prezydent zapowiedział, że chce pozostawić pomnik i utworzyć w jego otoczeniu muzeum pamięci o minionej totalitarnej epoce.
Źródło: PAP
Nie dość że płaci swoim pracownikom głodowe stawki sam pobierając gigantyczną pensję, to na dodatek dawny PZPR owski sługus ,sprzeciwia się zlikwidowania symbolu sowieckiej okupacji i zbrodniczej wojnie na Ukrainie.
Jakim trzeba byc ograniczonym zeby twierdzic ze ten badziew ma jakąkolwiek wartość. Dajcie kamieniarzom szybciutko z chęcią rozbiorą i przytulą materiał.