Donald Tusk od miesięcy wzywa opozycję do stworzenia wspólnej listy wyborczej do Sejmu. Teraz powstała w tej sprawie specjalna uchwała Platformy Obywatelskiej. I to ma być zachęta?
Rada krajowa PO wezwała opozycję, na drodze uchwały, do wspólnych list. W tym dokumencie Platforma zaapelowała do partii opozycyjnych o „pilne przystąpienie do budowania wspólnej listy całej demokratycznej opozycji”. W uchwale zaznaczono, że „pytania o wspólną listę nie da się dłużej ignorować” oraz że decyzja o wspólnym bloku to wybór między Polską a „partyjnymi egoizmami i prywatnymi ambicjami”. Wcześniej na kongresie PO Donald Tusk mówił, że opozycja ma bardzo podobny program, więc wspólny start powinien być naturalną decyzją. Problem w tym, że zupełnie nieuzgodniona i nie przedyskutowana z innymi partiami uchwała nikogo nie przybliża do stworzenia wspólnych list, ale pomaga PO wzmacniać swoją dominację na opozycji. Donald Tusk zamiast rozmawiać z partnerami, stawia ich pod ścianą i próbuje wychować.
Lewica do tematu list wyborczych podchodzi pragmatycznie, najważniejszy jest cel, czyli zakończenie rządów PiS. A do tego celu mogą prowadzić różne drogi. Nie zamykamy się na opcję wspólnej listy. Wygląda jednak na to, że do tego brydża trzeba czworga. A na razie Szymon Hołownia i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wysyłają zdecydowane sygnały, że takie rozwiązanie ich nie interesuje. Ich zdaniem mogą więcej zyskać niż stracić. Szanujemy jako Lewica ich decyzję. Oczywiście jeśli PiS podniesie rękę na ordynację wyborczą to wiele może się zmienić.
Jeśli jednak Hołownia i PSL nadal będą odrzucać wspólną listę, a PiS nie zmieni ordynacji wyborczej, to Lewica jest przygotowana do startu w wyborach w ramach szerokiej lewicowej listy skupiającej przedstawicieli partii politycznych, związków zawodowych i ruchów społecznych. O takim wariancie mówimy od miesięcy.
W takiej sytuacji wszystkie partie demokratycznej opozycji powinny umówić się na wspólny rząd i wspólny plan rządzenia, aby wyborcy opozycji nie mieli wątpliwości, że dni PiS-u są już policzone oraz, że żaden głos oddany na partie opozycyjne nie będzie zmarnowany . Proponował to już współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, ale jakoś Donald Tusk tej oferty nie podjął.
Równolegle toczą się rozmowy na temat paktu senackiego, który wydaje się być niezagrożone. Jeśli porozumienie zostanie zawarte, to wielu prominentnych senatorów PiS pożegna się z izbą refleksji.
Marcin Kulasek
Poseł na Sejm RP
Sekretarz Generalny Nowej Lewicy
Biuro Poselskie Posła na Sejm RP Marcina Kulaska
ul. Kopernika 45 (III piętro); 10-512 Olsztyn;
tel.: 514 905 999; mail: biuro@marcinkulasek.pl
biuro czynne w dni powszednie w godz.: od 10:00 do 15:00.
Polityczny plankton ubrał się w garnitury i udaje wieloryba: Kulasek, Wypij… Nazwiska jak wizytówki 🙂
Wypij kulaska