Olsztynianie mają problemy z myciem… oczywiście nie siebie, ale swoich samochodów. Blef? A skądże! Chcielibyśmy…
Jeden z czytelników „Super Kuriera” przysłał nam zdjęcie jednego z samochodowych brudasów, które potwierdza fakt istnienia problemu w Olsztynie:
„(…) rozumiem, że po zimie ciężko zadbać o czystość swojego auta, ale bez przesady! No, żeby szyba w osobówce była brudna do tego stopnia, że nie trzeba jej przyciemniać… Przejaw zwykłego niechlujstwa”.
W dalszej części e-mail’a kontynuuje:
„(…) rozumiem, że ktoś nie ma czasu, że jest zabiegany, ale proszę mi wierzyć, wizyta w myjni nie trwa wieki (…). Co drugie auto w Olsztynie jest brudne! O czym to świadczy?”.
Czy zgadzacie się z opinią Pana, zatroskanego o estetyczną stronę motoryzacji?