Pijani kierowcy to realne zagrożenie na drogach. Przekonał się o tym rowerzysta, który przejeżdżając przez pasy omal nie został potrącony przez jadącego pod prąd amatora jazdy „na podwójnym gazie”. Nietrzeźwy 54-latek został ujęty przez patrol ochrony. Okazało się, że posiada czynny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj około godziny 22.30 policjanci otrzymali informację, że na al. Sikorskiego patrol ochrony ujął nietrzeźwego kierowcę.
Na miejscu ustalili, że podczas patrolowania okolic jednego z olsztyńskich hipermarketów ochroniarze zauważyli jadącego „wężykiem” volkswagena. Zaczęli obserwować samochód, który po chwili wyjechał „pod prąd” w ul. Sikorskiego i omal nie potrącił przejeżdżającego przez pasy rowerzysty. Właściciel jednośladu próbował zatrzymać nietrzeźwego kierowcę i uniemożliwić mu dalszą jazdę, jednak ten gwałtownie ruszył i odjechał.
Widząc to, ochroniarze pojechali za volkswagenem. Kiedy pojazd zatrzymał się na światłach postanowili go zatrzymać. Podbiegli do samochodu i wyjęli kluczyki ze stacyjki i wezwali na miejsce policję.
Jak się okazało, Bogdan T. miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto, posiada aktywny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Nietrzeźwi kierowcy to realne zagrożenie na naszych drogach. Bardzo często są sprawcami kolizji oraz wypadków, w tym również śmiertelnych. Warto więc reagować, gdy widzimy, że osoba po alkoholu chce wsiąść „za kółko” oraz informować policję w przypadku, gdy inny kierowca wzbudzi nasze podejrzenia. Dzięki takim zgłoszeniom wielu amatorów jazdy „na podwójnym gazie” zostało wyeliminowanych z ruchu.
06.06 – a tam dalej polodniowy wyjazd z Realu xD
Za takie coś jeśli miał zakaz prowadzenia pojazdów a mimo to po raz kolejny olał prawo powinno się zabierać pojazd, może wtedy nie miał by już do czego wsiąść i w końcu skorzystał by z taksówki.