Już niedługo radni podolsztyńskiej gminy Stawiguda zdecydują czy w Rybakach stanie nowoczesny hotel czy też miejscowość pozostanie zapomnianym popegeerowskim skansenem na mapie Warmii. Dotarliśmy do nowych informacji, które rzucają inne światło: za hotelem są mieszkańcy, przeciw – wpływowi milionerzy z Warszawy?
Już wkrótce radni gminy Stawiguda zdecydują o kształcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla miejscowości Rybaki położonej nad zachodnim brzegiem Jeziora Łańskiego. Władze gminy planują, by nieopodal jeziora powstał hotel, który ożywi tę zapomnianą popegeerowską okolicę. Pomysł nie jest nowy, ale im bliżej uchwalenia planu tym większe budzi u niektórych emocje.
Hotel w okolicach Jeziora Łańskiego
Projekt budowy hotelu w Rybakach ma już długą historię. W maju 2018 roku giełdowa spółka BBI Development S.A. ogłosiła, że jej „spółka-córka” rozpoczyna wstępne prace nad realizacją inwestycji hotelowej w okolicach Jeziora Łańskiego. Równolegle w urzędzie gminy Stawiguda rozpoczęto prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla Rybak i okolic Jeziora Łańskiego. Inwestor od początku transparentnie komunikował swoje zamiary. Konsekwentnie zapowiadał, że planuje postawić obiekt dla około 600-700 gości. Budowa hotelu ma pociągnąć za sobą znacznie więcej zmian dla gminy i jej mieszkańców niż tylko nowy budynek w Rybakach. Hotel będzie miał własną pompę ciepła i instalację fotowoltaiczną, ale także podłączony będzie do instalacji gazowej. O możliwość korzystania z gazu od dawna starali się mieszkańcy Plusek i Rybak, ale dla PGNiG budowa przyłącza gazowego dla kilkudziesięciu mieszkańców była całkowicie nieopłacalna. Teraz, wraz z budową hotelu starania te się powiodą. Inwestor już otrzymał od dystrybutora gazu pozytywne pismo w sprawie przyłącza gazowego.
Nie mniej ważne są kwestie środowiskowe, w tym przede wszystkim wpływ przyszłej inwestycji na samo Jezioro Łańskie. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska pozytywnie zaopiniowała projekt miejscowego planu. Jednym z warunkiem powstania hotelu ma być wybudowanie sieci kanalizacyjnej, która zapewni odbiór nieczystości z obiektu. Nie jest to niestety regułą na Warmii. Wciąż wiele tego rodzaju obiektów odprowadza nieczystości do wiekowych szamb, które – jak wiadomo – przeciekają, a ścieki wydostają się do wód gruntowych. W Rybakach tak nie będzie i reguluje to nowy plan miejscowy.
Stąd też nie powinno dziwić poparcie okolicznych mieszkańców dla tej inwestycji. Poparcie wyrażane w licznych petycjach do władz gminy od kilku już lat. Lokalna społeczność popiera ten projekt także dlatego, że to nowe miejsca pracy oraz duży zastrzyk finansowy do budżetu gminy.
Lobbyści z Warszawy meblują Rybaki?
TKO nie zajmowało się do tej pory tą inwestycją, jakich jest sporo na Warmii i Mazurach. Zwróciła naszą uwagę skala zainteresowania tym tematem mediów ogólnopolskich, które wydaje się, że piszą jednostronne artykuły bez nawet przyjechania do sołectwa i zbadania sprawy. To wzbudziło nasze wątpliwości. Skąd biorą się emocje i kontrowersje wokół tego projektu? Skąd biorą się aktywiści i politycy przywożeni na dyskusje – i to politycy, którzy nigdy nie byli związani z gminą? Skąd biorą się kolejne artykuły na temat inwestycji, które pomijają fakty? To tajemnica poliszynela. Według naszych nieoficjalnych informacji, które uzyskaliśmy rozmawiając z osobą dobrze zorientowaną w tym temacie, głównym przeciwnikiem inwestycji są multimilionerzy, którzy nad Jeziorem Łańskim ulokowali swoją inwestycję. Może nie chcą się dzielić tą okolicą z innymi? Ich sprzymierzeńcem ma być także znany żeglarz, który wynajmuje od milionerów okoliczny teren i chętnie wypowiada się w mediach. On z kolei nie potrzebuje może konkurencji, lecz sam temu w owych wypowiedziach zaprzecza. Wygląda na to, że przeciwnicy hotelu w Rybakach zaangażowali w jego zwalczanie duże środki. Kolejną ciekawostką jest krążąca w przestrzeni publicznej sensacja, że w sprawę zaangażowana została znana firma lobbingowa z Warszawy. Przypadkiem ma być, że wtedy o inwestycji zaczęły też pisać warszawskie redakcje.
Mimo, że wokół inwestycji zrobiło się dużo szumu, nasza redakcja dotarła do nowych informacji, o których nie można było przeczytać w innych publikacjach. Jak się okazuje jedna rzecz pozostaje niezmienna: poparcie mieszkańców. Kilkanaście tygodni temu grupa mieszkańców Rybak – bezpośrednich sąsiadów przyszłego hotelu – skierowała do władz gminy pismo z poparciem dla budowy hotelu oraz z informacją, że byli przez przeciwników inwestycji wprowadzani w błąd.
To ważna informacja, bo pokazuje jak krzyżują się tutaj interesy bardzo wpływowych i majętnych osób. Ostatecznie o tym, czy nad Jeziorem Łańskim powstanie nowoczesny hotel czy pozostanie popegeerowski skansen zdecydują wkrótce radni gminy Stawiguda. Będziemy o tym Państwa informować, bo o tej decyzji zależy przyszłość tej okolicy i jej mieszkańców.
Ile wam zapłacili za te wypociny? To artykuł sponsorowany? Nie wierzę w te pisemko, chyba, że im zdrowo w łapę dali. Większość mieszkańców gminy nie chce tego hotelu. Zwłaszcza budowanego przez kościół na nielegalnie otrzymanych gruntach. To grzech jest.
Brońcie tych terenów , przyroda się odwdzięczy . Klechom stanowcze NIE !! Won do Watykanu i tam kozaczcie przed swoim pryncypałem .