O tym, że Piotr Grzymowicz robi z olsztyńskich dzieci i młodzieży zakładników w swojej walce z rządem PiS, mówi już cała Polska. Według pomysłu prezydenta Olsztyna trzeba zamykać szkoły i wrócić do nauczania zdalnego, jeżeli rząd nie przekaże mu 30 mln złotych na rachunki za energię.
Opinie.Olsztyn.pl informowały o tym, że prezydent Olsztyna złożył taką deklarację po tym, jak miasto nie potrafiło wynegocjować odpowiednich cen prądu. Olsztyn już kolejny raz ponosi fiasko w negocjacjach cen energii. Tak było również kilka lat temu, kiedy zbankrutował pośrednik wybrany przez grupę zakupową, do której należy Olsztyn. Wtedy Grzymowicz szybciutko podpisał umowę z innym dostawcą, a koszty swojego błędu przerzucił na mieszkańców. Wówczas ceny wzrosły ponad pięciokrotnie, a rachunki zapłaciły instytucje miejskie. Tym razem Grzymowicz wpadł na pomysł absurdalny pomysł: jeżeli nie dostanie od rządu dodatkowych pieniędzy, zamknie szkoły i każe nauczać zdalnie.
Klasyczna taktyka bandycka: bierzemy zakładników i żądamy okupu. Jeżeli Grzymowicz przemyślał to, co powiedział, to robi się jeszcze ciekawiej. Aby zamknąć szkoły i przejść na nauczanie zdalne, temperatura musi spaść w pomieszczeniach poniżej 18ºC, a na zewnątrz poniżej -15ºC przez dwa dni z rzędu. Stanie się to wtedy, gdy MPEC na rozkaz Grzymowicza wyłączy ogrzewanie szkołach. A niech dzieciaki i nauczyciele trochę pomarzną, na pewno zrozumieją, że to tylko fortel wojenny. Rząd musi za wasze ciepełko zapłacić.
A może zamiast ośmieszać siebie i Olsztyn warto w pierwszej kolejności poszukać oszczędności w prowadzonych za horrendalne pieniądze inwestycjach miejskich:
- choćby budowa garażu dla tramwajów: garażu za 92 miliony złotych (z czego miasto musi wyłożyć prawie 30 milionów),
- budowa infrastruktury tramwajowej – to wydatek 512 milionów złotych, przy dofinansowaniu w wysokości 365 milionów złotych. Czyli prawie 150 mln trzeba będzie wyłożyć z budżetu Olsztyna. Część będzie pochodziła z kredytu, więc trzeba jeszcze dodać odsetki (wiemy, jak wzrosły), prowizje i inne koszty. Ciekawe, czy jak przyjdą rachunki za prąd, który zużyją nowe tramwaje, Grzymowicz też zażąda pieniędzy od rządu,
Warto jednak zapamiętać priorytety Grzymowicza,- trzeba pomrozić trochę dzieci, młodzież, nauczycieli, żeby tramwaje miały ciepły garaż.
Jerzy Szmit
źródło: Opinie Olsztyn
Grzymowicz myśli że jak on wychował degenerata, to teraz wszyscy muszą ponieść karę.
Kazda akcja powoduje reakcje.
Ja proponuje taka akcje rodzicow.
Skoro szkoly beda zamkniete niech kazdy przyprowadzi dzieci do urzedu miasta.
Niech zdalne nauczanie odbywa sie w budynku urzedu miasta.
Moze niech nasz prezydent zacznie od siebie.
Niech sprzeda niepotrzebne srodki transportu.
Niech pomysli o alternatywie.