Dziewczynka około 5 lat stoi pod blokiem w samej piżamce i twierdzi, że rodziców nie ma i jest sama….To początek informacji, jaką przekazał oficerowi dyżurnemu KPP w Iławie mężczyzna, który rozwozi pieczywo. Na miejsce natychmiast został wysłany policyjny patrol. Okazało się, że dziewczynka wyszła z domu wykorzystując chwilową nieuwagę cioci i otwarte drzwi. Dzięki reakcji świadka cała i zdrowa wróciła do opiekunki.
We wtorek (23.08.2022) po godzinie 5:00 oficer dyżurny otrzymał nietypowe zgłoszenie dotyczące samotnie spacerującej małej dziewczynki. Informację przekazał policjantom mężczyzna rozwożący pieczywo. Zgłaszający oświadczył, że dziecko nie potrafiło wskazać, gdzie mieszka tylko mówiła, że mama i tata pojechali. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol policji, który zaopiekował się dziewczynką. W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze ustalili, że jest to niespełna czteroletnia dziewczynka. Wiedziała, że jest bezpieczna i policjanci przyjechali aby jej pomóc, dlatego bez wahania pokazała, gdzie mieszka. Pod wskazanym adresem funkcjonariusze zastali zmartwioną ciocię. Oświadczyła, że brat wychodził rano do pracy i mógł nie zamknąć drzwi na klucz, a 4-latka wykorzystała sytuację i wyszła z domu.
Dzięki reakcji świadka cała i zdrowa wróciła do domu. Gdyby nie postawa mężczyzny, który właściwie zareagował, ta sytuacja mogłaby skończyć się tragicznie.
źródło: KWP