15 C
Olsztyn
poniedziałek, 1 lipca, 2024
reklama

Najpierw zabił żonę, a potem odebrał sobie życie?

ElblągNajpierw zabił żonę, a potem odebrał sobie życie?

W mieszkaniu w elbląskim bloku córka znalazła zmasakrowane zwłoki matki. Tego samego dnia życie odebrał sobie mąż zmarłej.

reklama

Córka znalazła zwłoki matki

Katarzyna S. (†38 lat) i Tomasz S. (†39 lat) nie mieszkali razem. Kobieta chciała odejść od męża, zawodowego żołnierza (kierowcy wojskowej ciężarówki). Wyprowadziła się do wynajętego mieszkania w bloku w Elblągu.

W zeszłą sobotę dorosła córka kobiety z poprzedniego związku nie mogła się z nią skontaktować. Gdy przyjechała do mieszkania, znalazła zwłoki matki. Ciało było zmasakrowane, z poważnymi obrażeniami głowy.

reklama

– Wybiegła z bloku z krzykiem, że mama by sobie tego nie zrobiła i że wszędzie jest pełno krwi – relacjonuje w gazecie Fakt sąsiadka Katarzyny S.

Wstępnie ustalono przyczynę śmierci

Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Elblągu.

Katarzyna S. miała poważne obrażenia głowy, jednak śledczy wstępnie ustalili, że to nie one były bezpośrednią przyczyną śmierci.

reklama

– Wstępne ustalenia wskazują, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu tej pani było uduszenie poprzez ucisk na narządy szyi – poinformował prokurator Sławomir Karnowski, zaznaczając, że śledztwo w tej sprawie dopiero się rozpoczęło.

Mąż kobiety był widywany w bloku, choć niezbyt często. Widziano go tam feralnego dnia.

Tomasz S. popełnił samobójstwo

W sobotę mąż kobiety urządzał grilla w Rychlikach, swojej rodzinnej miejscowości. Według świadków zachowywał się zwyczajnie.

Kiedy córka Katarzyny S. zawiadomiła go o tragedii, zadzwonił do swojej matki i poprosił, aby zaopiekowała się jego dziećmi. Niedługo później zaalarmowana niecodzienną prośbą kobieta znalazła jego zwłoki.

– W przypadku śmierci mężczyzny nie stwierdzono udziału osób trzecich – poinformował prokurator Sławomir Karnowski.

Sąd zdecyduje o dalszym losie dzieci

Małżeństwo miało dwoje dzieci w wieku 6 i 9 lat. MOPS w Elblągu zapewnił im pomoc psychologiczną. Osierocone dzieci trafiły pod opiekę dziadków. Dalsze decyzje co do ich losu podejmie sąd rodzinny.

źródło: Fakt.pl

reklama

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

reklama

3 KOMENTARZY

3 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Lubudubu
21 lipca 2022 20:46

Brak słów….. Zostawić dwójkę małych dzieci na pastwę losu ….

Aa
30 lipca 2022 23:46

Tragedia poprostu chłopak sobie nie dał rady pschicznie miłość nie zna granic nie powinien tego zrobić ale poprostu nikt mu nie pomugl wszystko trzymał w sobie. Tragedia

Polecane