Kamil Glik wraz z rodziną i przyjaciółmi odpoczywa wśród mazurskich jezior. 34-letni obrońca reprezentacji Polski ma za sobą ciężki sezon ligowy i reprezentacyjny. Nic dziwnego, stanowi podporę obrony każdej piłkarskiej drużyny, w której gra. Fotoreporter gazety Fakt zrobił mu w piątek zdjęcia, które nie pozostawiają złudzeń.
Chociaż dopiero rozpoczął się lipiec, Kamil odwiedził już Turcję, a teraz zdecydował się na relaks w pięknej mazurskiej scenerii. Towarzyszą mu żona, dwie piękne córeczki – Victoria i Valentina, oraz przyjaciele.
Reporterzy „Faktu” uwiecznili jeden z wakacyjnych dni naszego piłkarza. Po chłodnej kąpieli Kamil z najbliższymi zasiedli do biesiady. Jedna z córek dzieliła się z nim swoimi smakołykami, czas płynął leniwie, cóż, wakacje.
Wieczorem Kamil udał się na przechadzkę po lesie w towarzystwie kolegów.
Kamil Glik lubi spędzać czas na Mazurach, czuje się tutaj fantastycznie, widać, że pobyt tu mu służy i że zdrowie mu dopisuje. Pozostaje życzyć mu udanego wypoczynku i formy podczas mundialu w Katarze.
Na zdjęciach w gazecie Fakt widać, że razem ze znajomymi „mocno” biesiadują. Jednak każdy wie, że na upalnym słońcu trzeba pić… wodę. Co mieli w butelce? Wszystko wskazuje na to, że trunek zaszkodził piłkarzowi reprezentacji, bo dwóch przyjaciół wzięło sportowca pod pachy, który wracał do domu „stylem węża”.
Wszystkie zdjęcia są dostępne na stronie Fakt.pl