-3 C
Olsztyn
środa, 22 marca, 2023
reklama

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

Podczas libacji na środku jeziora utonął mężczyzna. Koledzy zorientowali się następnego dnia

IławaPodczas libacji na środku jeziora utonął mężczyzna. Koledzy zorientowali się następnego dnia

W jeziorze Jeziorak w okolicy Iławy utonął 61-letni mężczyzna. Jego koledzy, z którymi pił alkohol i następnie pływał na rowerze wodnym, zauważyli jego zaginięcie dopiero następnego dnia.

reklama

Do nieszczęśliwego wypadku doszło w piątek 24 czerwca. Wtedy to nad jeziorem Jeziorak w okolicy Iławy, korzystając z upalnej pogody i nie szczędząc alkoholu, odpoczywali turyści ze Śląska. Dla ochłody zdecydowali się popływać na rowerze wodnym. Jeden z nich, 61-letni Krzysztof M., już nie wrócił. Znajomi zorientowali się dopiero następnego poranka.

Koledzy zauważyli zaginięcie następnego dnia

Rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Iławie st. kpt. Krzysztof Rutkowski potwierdził, że zgłoszenie dotyczące zaginięcia mężczyzny wpłynęło w sobotę rano. Na miejsce natychmiast skierowano trzy zastępy JRG Iława. We współpracy z WOPR i policją strażacy wydobyli z jeziora ciało. Znajdowało się na głębokości dwóch metrów, dwadzieścia metrów od brzegu.

reklama

Jak poinformowała st. asp. Joanna Kwiatkowska z iławskiej policji, funkcjonariusze pod nadzorem prokuratury prowadzą postępowanie w sprawie utonięcia.

Najprawdopodobniej Krzysztof M. wpadł do wody podczas pływania na rowerze wodnym.

„Alkohol lał się strumieniami”

reklama

– Widziałam, jak pływali, alkohol lał się strumieniami – powiedziała pani Anna, która tamtego dnia również wypoczywała nad Jeziorakiem.

Kamil, strażnik ochotnik z Iławy, przypomina, że „woda i alkohol to mieszanka, która może doprowadzić do śmierci, jeśli dodać takie upały, to o wypadek nietrudno” i apeluje, aby nie wchodzić do wody pod wpływem alkoholu ani nie korzystać z żadnych środków pływających.

– Jak widać w tym przypadku, alkohol może doprowadzić do śmierci – mówi.

źródło: Super Express

reklama
reklama
reklama
reklama
reklama

1 KOMENTARZ

1 Komentarz
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Ols
4 lipca 2022 07:08

Pani Anna widziała, ale nie wezwała służb? Bo będzie „kąfidętę” jak to teraz modne określać? Można powiedzieć, że pani Anna jest również współwinna tej tragedii. Zapytajcie jej jak się czuje z tym, że mogła zapobiec śmierci człowieka a tego nie zrobiła.
Drugie pytanie gdzie są służby, które mają zapewnić bezpieczeństwo osób wypoczywających nad wodą?

Popularne
Ogłoszenia